Kobiety przygotowują poczęstunek. Goście przy budowanej oborze. Rolnicy oglądają kłosy pszenicy. Książeczka obrachunkowa. Koszenie traw. Goście pomagają spółdzielcom.
00:00:01:07 | Napis: „Goście jadą”, w tle kobiety przygotowujące poczęstunek. |
00:00:08:20 | Kobiety niosące chleb. |
00:00:14:06 | Dziewczynka niesie biały ser. |
00:00:20:09 | Grupa ludzi idących drogą. |
00:00:22:12 | Grupa ludzi ogląda nowo powstające zabudowania. |
00:00:37:01 | Nowo wybudowana obora. |
00:00:45:18 | Pracownik przy stawianiu budynku. |
00:00:49:15 | Rolnicy oglądają kłosy pszenicy. |
00:00:57:00 | Szczepan Pijas przygląda się kłosom pszenicy. |
00:01:10:00 | Goście oglądają książeczki obrachunkowe. |
00:01:32:12 | Spółdzielcy przy koszeniu traw. |
00:01:41:19 | Chmury deszczowe. |
00:01:52:03 | Kobiety biegnące z grabiami. |
00:02:00:12 | Goście pomagają spółdzielcom. |
Do Spółdzielni Produkcyjnej Hołowno w Lubelskim przyjechali goście. W tej chwili odbywają się ostatnie przygotowania do podwieczorku. Mała Marysia także stara się, by przyjęcie wypadło jak najlepiej.
Tymczasem goście zwiedzają gospodarstwo. Są to chłopi niezrzeszeni, którzy pragną przekonać się, jak żyją i gospodarują spółdzielcy.
Budynki gospodarskie rosną jak na drożdżach, niedługo oddana zostaje do użytku nowa stajnia. Leonowi Dobrowolskiemu ze wsi Moniaki podoba się najbardziej nowo wybudowana obora. Szkoda gadać, inaczej gospodaruje się na karłowatym gospodarstwie, a inaczej w spółdzielczej gromadzie. Czy widział kto na chłopskim poletku taka pszenicę? Spółdzielcy z Hołowna użyli do zasiewów wysokogatunkowego radzieckiego ziarna. Szczepan Pijas ze wsi Skuteczna podziwia wspaniałe kłosy i śmieje się, kiedy mu opowiadają, jak bogacze wiejscy straszyli spółdzielców, że z tej sowieckiej pszenicy w ogóle chleba nie będzie.
Książeczki obrachunkowe wykazują, jak pracują członkowie spółdzielni. „Jak się człowiek dobrze uwinie, to przez dzień wyrobi kilka dniówek obrachunkowych” – wyjaśnia przodownica pracy Olga Chorosyniuk.
A teraz zajrzyjmy jeszcze na łąkę spółdzielczą. W Hołownie brak na razie kosiarek, ale mimo to sianokosy zostaną zakończone w terminie. Oho! Zanosi się na deszcz. Chmury zaalarmowały wszystkich spółdzielców, trzeba pomóc kosiarzom. Zapał udzielił się gościom, którzy pozrzucali marynarki i stanęli do pracy obok gospodarzy. Trudna rada, trzeba im będzie zaliczyć dniówki obrachunkowe.