opis filmu
O filmie
Muzyka: Marek Wilczyński
Montaż: Krystyna Makarewicz
Kierownik produkcji: Leszek Kachel
Produkcja: Studio Filmów Animowanych (Kraków)
Prawa: Filmoteka Narodowa
Język: pl
zwiń zakładkę
treść
Przed przejazdem przez tory kolejowe opada szlaban, za chwilę będzie przejeżdżał pociąg. Zbliżający się ludzie zatrzymują się: facet w kapeluszu, matka z dzieckiem z tornistrem na plecach, rowerzysta, mężczyzna z teczką, motocyklista... Wytrąceni z codziennych czynności ludzie, oczekując na przejazd pociągu, oddają się przez chwilę rozmyślaniom, wspomnieniom, marzeniom. Na ekranie pojawiają się trzepoczące skrzydłami ptaki, jeden wzleci, inny spadnie... Po przejeździe pociągu szlaban powędruje w górę, ruch zostanie przywrócony, życie wróci na właściwe tory...
zwiń zakładkę
komentarz
zwiń zakładkę
W przeciwieństwie do kolegów starszych stażem filmowym, Kucia w debiucie stworzył typ komunikatu artystycznego zapraszającego widza do uczestnictwa we wspólnym kształtowaniu przeżycia emocjonalnego, warunkowanego sytuacjami zaczerpniętymi prosto z codzienności. Polegały one zazwyczaj na zawieszaniu uczestnictwa w potoku zdarzeń rzeczywistych przez: podróż pociągiem („Powrót"), krótkie z natury rzeczy przemieszczanie się windą („Winda"), oczekiwanie przed opuszczonym szlabanem kolejowym („Szlaban") itd. To chwilowe, trwające dłużej lub krócej wyłączenie z życia stwarzało warunki do uruchomienia całego bogactwa wewnętrznych obrazów, wspomnień, impresji, marzeń, wyobrażeń, wreszcie wszelkich podświadomych impulsów. Na temat twórczości Kuci dość szybko ustalił się powszechnie pogląd,że rządzi nią wewnętrzna logika (zarówno narzucająca strukturę poszczególnych dzieł, jak i ustalająca zewnętrzne relacje pomiędzy kolejnymi filmami), którą wyzwalają rzeczywiste sytuacje i która, mimo że z natury rzeczy ma charakter subiektywny, staje się podstawą do intersubiektywnej komunikacji z widzem otwierającym się pod wpływem artystycznego impulsu na przeżywanie uniwersalnych stanów emocjonalnych.
Bogusław Zmudziński w: „Polski Film Animowany" , Polskie Wydawnictwo Audiowizualne
Po realizacji – dobrze przyjętego – debiutanckiego „Powrotu” (1972; nagrody w Grenoble, Melbourne, Oberhausen i Krakowie), kontynuującej go „Windy” (1973; nagroda w Oberhausen) oraz „W cieniu” (1973; wyróżnienie w Huesca), którymi Jerzy Kucia wypracował sobie własny, natychmiast rozpoznawalny charakter filmowego pisma, krakowski artysta nakręcił „Szlaban” (1977), ugruntowujący jego mocną już pozycję na mapie nie tylko polskiej, ale i światowej animacji. Ta przejmująca, pełna wizualnej poezji animacja przyniosła mu m.in.: I Nagrodę – ex aequo – na II Międzynarodowym Festiwalu Filmów Animowanych w Espinho (1978), Brązowego Pegaza na X Przeglądzie Filmów o Sztuce w Zakopanem (1978) oraz Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki za twórczość filmową w latach 1977-78. „Wydawało mi się, że trzeba było wybrać taki ślad, który by się w jakiś sposób kontynuował” – wspomina artysta w telewizyjnym programie Jerzego Kapuścińskiego „Inne Kino”. „Szlaban” jest istotnie swego rodzaju kontynuację wcześniejszych dokonań. Trafne wydaje się stwierdzenie, że Kucia kręci ciągle ten sam film, rozszerzając i pogłębiając interesującą go problematykę. A interesuje go – przede wszystkim – człowiek, jego psychika, myśli, marzenia, przeżycia, doznania. To dokumentalista ludzkich wnętrz. „Bezpośrednim bodźcem – kontynuuje swą opowieść Kucia o genezie «Szlabanu» we wspomnianym programie – było dla mnie życie szarego człowieka, nie wyjątkowego, a szarego właśnie. Jak się okazało, to szare życie jest zawsze wyjątkowe”. „Szlaban” w odróżnieniu do wcześniejszych filmów Kuci – „Powrotu” czy „Windy” – zrealizowanych w ponurej, ciemnej tonacji, rozbłyska intensywnymi kolorami. Znakomicie zintegrowana z obrazem jest piękna, pastelowa muzyka fortepianowa Marka Wilczyńskiego, starannie uzupełniona – jak zwykle u tego reżysera – dźwiękami naturalnymi oraz działającymi dramaturgicznie elementami ciszy. Trzy lata po „Szlabanie” Andrzej Warchał – wyraźnie nim zainspirowany – zrealizował w krakowskim Studiu Filmów Animowanych „Drogę z przejazdem strzeżonym” (1980), przejmującą opowieść o kierowcy, który także zatrzymał się przed zamkniętym szlabanem. Jego wspomnienia wypełniają wyłącznie zdarzenia politycznej natury: koniec wojny, ważne polskie miesiące – Październik '56, Grudzień '70, czas propagandy sukcesu. Gdy szlaban się podnosi, oddany wspomnieniom kierowca nie rusza. Zniecierpliwione klaksony stojących za nim aut przekształcają się w przejmujące wycie syreny.
Jerzy Armata
Pewną zmianę problematyki przyniósł film „Szlaban” (1977). Do przejazdu kolejowego zbliża się mężczyzna. Staje przed zamkniętym szlabanem. Po obu stronach zapory gromadzą się ludzie, z niecierpliwością oczekują na otwarcie drogi. Ta scenka z codziennego życia daje Jerzemu Kuci okazję do analizy zachowań grupy i postaw emocjonalnych ludzi w sytuacji krańcowej. Z pozoru powszednie wydarzenie wydaje się być dla oczekujących punktem granicznym, wyzwalającym irracjonalne zachowania. Ich emocje udzielają się anonimowemu obserwatorowi oglądającemu wydarzenia z przydrożnego domku. Dręczący dźwięk nadjeżdżającego pociągu zwiastuje koniec oczekiwania, lecz zaraz potem wywołuje w umyśle świadka obraz dwóch umierających gołębi. Scena ich agonii, jak gdyby rozgrywająca się na parapecie okna, jest projekcją stanu psychicznego, wywołanego sytuacją przy szlabanie. Od tych drastycznych myśli świadek odseparowuje się zamykając okno. Gest z jakim to czyni, podkreśla kontrast między obojętnym stosunkiem do ekstremalnego zdarzenia, jakim jest śmierć w Naturze, a reakcją ludzi na ograniczenia narzucone przez Cywilizację.
Wojciech Mischke, „Kino” nr 9/1983