Odpryski

Odpryski
Loading the player ...

Polska

1984
Czas trwania:
całość: 09:38
,
fragment: 02:28
Reżyseria: Jerzy Kucia
Opracowanie plastyczne: Jerzy Kucia
opis filmu
O filmie
Asystent reżysera: Marek Pieniążek
Kierownik produkcji: Halina Kramarz
Prawa: Filmoteka Narodowa
Język: pl
zwiń zakładkę
treść

Przejmujące studium ludzkiej samotności oraz dotkliwości przemijania. W pamięci kobiety, wykonującej codzienne czynności domowe, odżywają wspomnienia dawno minionych lat. Czas teraźniejszy miesza się z przeszłym, tryb oznajmujący z przypuszczającym, rzeczywistość z wyobrażeniem. Pojawiają się stałe elementy znane z wcześniejszych filmów Jerzego Kuci: krople kapiącej wody, przelatujące owady, jadący pociąg, koliste refleksy rozchodzące się po wodzie... A wszystko sfotografowane w ciemnej, migotliwej tonacji, nerwowym montażu. Dobiegają strzępki muzyki mieszające się z odgłosami dnia codziennego.

zwiń zakładkę
komentarz

„Odpryski” (1984) przypominają – jak trafnie zauważa Iwona Grodź w pracy „Fenomen czwartego wymiaru w twórczości Jerzego Kuci” – „stłuczone i na powrót składane szkło”. I dodaje: „ Dla tego filmu, podobnie jak dla wielu innych, typowa jest poetyka minimalizmu i impresjonizmu, oszczędność formy, która generuje zwiększenie ładunku filmowej ekspresji”. „Odpryski” to zatem niezwykle ekspresyjna, poetycka impresja na temat upływającego czasu, procesu starzenia się, „odnawiania” swej egzystencji poprzez wracanie do zdarzeń minionych. Prawie wszystkie filmy Kuci mają taką formę, z wyjątkiem „Refleksów” (1979), w których przedstawiona jest wyrazista fabuła, oparta na montażu przyczynowo-skutkowym. Pozostałe jego animacje pozbawione są akcji w tradycyjnym rozumieniu tego terminu. To kino filozoficznej refleksji, wnikające w obszary do tej pory niepenetrowane przez animację, jakim jest świat przeżyć wewnętrznych człowieka. Logikę następstw zdarzeń zastępuje artysta często logiką pamięci. To swoiste dokumenty ludzkiego wnętrza. „Logika skojarzeń, przeżyć, emocji jest w moich filmach ważniejsza od logiki faktów” – stwierdził reżyser na łamach „Kina” w rozmowie z Marcinem Giżyckim (nr 4/2001). Giżycki w książce „Nie tylko Disney...”, nazywając Kucię filmowym impresjonistą, napisał, że „interesują (...) zarówno ulotne obrazy świata zewnętrznego (...), jak i przedwerbalne stany naszej świadomości – obrazy-klisze utrwalone w pamięci, choć niosące nie zawsze w pełni ujawnione znaczenia, okruchy wspomnień". Krakowski artysta w swych opowieściach miesza techniki, nie ograniczając się tylko do animacyjnych. Często posługuje się fotografią, odpowiednio ją przetwarzając. Dużo uwagi we wszystkich swych filmach (a „Odpryski” są tego wręcz klinicznym przykładem) poświęca zakomponowaniu ścieżki dźwiękowej; muzyka, szmery, strzępki słów, dramaturgicznie użyte momenty ciszy sprawiają, że warstwa dźwiękowa, w pełni zespolona z wizualną, poszerza ją często o tzw. przestrzeń pozakadrową.

Jerzy Armata

zwiń zakładkę
zwiń zakładkę