Zniszczone gospodarstwa rolne w Szczecnie. Komisja likwidacyjna.
00:00:00:01 | Napis: „ZIEMIA NICZYJA?”, w tle zrujnowane domostwa. |
00:00:07:10 | Tablica z napisem: „ROLNICZA SPÓŁDZIELNIA PRODUKCYJNA W SZCZECNIE”. |
00:00:09:13 | Podwórze. |
00:00:12:06 | Zniszczony traktor. |
00:00:14:05 | Zniszczony autobus. |
00:00:18:19 | Koło. |
00:00:20:12 | Cysterna. |
00:00:22:17 | Żelastwo. |
00:00:25:04 | Zdewastowana szklarnia. |
00:00:27:10 | Zrujnowany budynek gospodarczy. |
00:00:31:21 | Fragment maszyny rolniczej. |
00:00:35:07 | Chłop prowadzi konia. |
00:00:35:20 | Kobieta: „Musieliśmy się od nowa dorabiać wszystkiego, bo żeśmy do spółdzielni sprzedali konia, posprzedawaliśmy krowy no i pole żeśmy oddali, a później musieliśmy się z powrotem dorabiać wszystkiego...”. |
00:00:47:13 | Zaprzęganie konia. |
00:00:54:03 | Kobieta przy wozie. |
00:01:00:09 | Chłop z koniem. |
00:01:02:19 | Zabudowania, napis: „SZCZECNO”. |
00:01:05:05 | Podwórko. |
00:01:07:15 | Zniszczony traktor. |
00:01:11:16 | Kartka z wiadomością o przetargu. |
00:01:20:14 | Budynek gminnych organizacji. |
00:01:22:14 | Tablice. |
00:01:24:23 | Sekretarz i urzędnik gminy. |
00:01:25:14 | Mężczyzna: „Nawet ostatnio próbowaliśmy, żeby uchronić tą spółdzielnią jeszcze, żeby nie dopuścić do likwidacji. Nie dało się...”. |
00:01:29:00 | Komisja. |
00:01:43:01 | Osty. |
00:01:48:17 | Kwitnący tasznik. |
00:01:52:00 | Chłopiec zbiera kwiaty. |
00:01:54:00 | Podwórze. |
00:01:57:10 | Autobus. |
00:01:59:18 | Zniszczone zabudowania gospodarskie. |
00:02:01:20 | Odbudowany budynek. |
00:02:03:22 | Napis: „PRZEDSIĘBIORSTWO ZAGRANICZNE KELANG”. |
00:02:05:14 | Mężczyźni remontują budynek. |
00:02:09:10 | Ferma gęsi. |
Powtórka z przeszłości. Sąsiadujące z sobą spółdzielnie rolnicze w Holendrach i Szczecnie po raz pierwszy odwiedziliśmy w roku 84. Holendry padły po zaledwie trzech latach istnienia. Szczecno było na najlepszej drodze do bankructwa. Zrujnowane obiekty, rozkradzione maszyny, na polach pusto, co miesiąc deficyt wzrastał o kolejny milion, ludzie podliczali straty. Rok później w Szczecnie. Po spółdzielni zostało tylko wspomnienie, 50 milionów długu i komisja likwidacyjna, która ma dobrze sprzedać to, co jeszcze zostało. Gminne władze są bezradne. Nie mogły zapobiec upadkowi, bo spółdzielczość to przecież samodzielność i niezależność. Sto hektarów ziemi nadal leży odłogiem. W Szczecnie po raz trzeci przed miesiącem. Na rozległych polach wspaniale kwitną osty i taszniki, aż miło zbierać. Podwórze ‒ to właściwie replay sprzed dwóch lat. Jest i autobus ‒ ten sam, może tylko w nieco gorszym stanie. W zabudowaniach nowy gospodarz ‒ polonijna firma Kelang chce tu montować komputery. Obok, w Holendrach też nowy właściciel: hodowla gęsi idzie pełną parą. Tylko ugory nikomu jakoś nie spędzają snu z powiek.