Szatan z 7-ej klasy

Szatan z 7-ej klasy
Loading the player ...
Polska
1960
Data premiery: 1960-11-25
Czas trwania:
całość: 01:50:00
,
fragment: 00:02:48
Reżyseria: Maria Kaniewska
opis filmu
O filmie

Tytułowy Szatan to bystry licealista Adaś Cisowski, który swe niezwykłe przezwisko zawdzięcza wrodzonym zdolnościom detektywistycznym. Na prośbę ulubionego nauczyciela wyjeżdża na wakacje do pałacu Żegotów, by rozwikłać sprawę niecodziennej kradzieży. W śledztwie pomaga mu piękna bratanica profesora.

Pierwowzór literacki: Kornel Makuszyński, Szatan z siódmej klasy
Miejsce akcji: Bejgoła
Kierownik produkcji: Stanisław Daniel
Prawa: Studio Filmowe KADR
System koloru: czarno-biały
Język: pl
Obsada
Józef Skwark (Adam Cisowski), Stanisław Milski (prof. Gąsowski), Pola Raksa (Wanda), Krystyna Karkowska (Ewa, matka Wandy), Kazimierz Wichniarz (Iwo, ojciec Wandy), Ryszard Ronczewski (Francuz), Mieczysław Czechowicz (malarz), Zdzisław Lubelski (Garbus), Czesław Lasota (Chudy), Ryszard Barycz (oficer napoleoński), Jerzy Walden (żołnierz napoleoński), Janusz Kłosiński (pan Żegota), Ludwik Halicz (Hajduczek), Aleksander Benczak (sierżant milicji), Aleksander Fogiel (ksiądz), Janina Martini (doktorowa), Janusz Mazanek (doktor), Jan Paweł Kruk (Wiesiek), Andrzej Jurczak (Andrzej)
zwiń zakładkę
treść

Tytułowy Szatan to bystry licealista Adaś Cisowski, który swe niezwykłe przezwisko zawdzięcza wrodzonym zdolnościom detektywistycznym. Chłopiec potrafi wykorzystywać swój talent w praktyce. Rozpracowuje system, według którego szkolny historyk odpytuje uczniów. Przypadkiem wszystko wychodzi na jaw, a zdumiony profesor Gąsowski kilkakrotnie przekonuje się o inteligencji Adasia.
Tego samego dnia nauczyciel zjawia się w domu ucznia i prosi go o pomoc w rozwikłaniu pewnej sprawy. Brat profesora pracuje przy renowacji starego pałacu Żegotów. Jakiś czas temu we dworze pojawił się tajemniczy Francuz, a kilka dni później włamano się do pałacu i skradziono tylko drzwi. Nauczyciel proponuje, by Adaś udał się razem z nim do majątku Żegotów. Chłopiec chętnie przystaje na tę propozycję, tym bardziej że będzie im towarzyszyć Wanda, piękna bratanica profesora.
Na miejscu chłopiec wypytuje ojca dziewczyny o historię domu, dokładnie ogląda wszystkie części pałacu. Wieczorem razem z Wandą udaje się do parku zobaczyć drzwi pozostawione tam przez złodziei. Zauważa mężczyznę kręcącego się koło pałacu, rusza za nim w pościg, ale zostaje ogłuszony. Sprawcy nie udaje się schwytać.
Adaś powróciwszy do zdrowia wznawia swoje śledztwo. Przeszukuje strych i natrafia na stary pamiętnik. Jego autorem był sługa Żegotów, który pracował w pałacu w czasach wojen napoleońskich. Pewnego dnia do dworu trafił francuski oficer wracający z frontu. Rannemu żołnierzowi nie odmówiono gościny, ale z racji trwającego wesela umieszczono go w pawilonie myśliwskim, a dopiero później przeniesiono do wolnej komnaty. Mężczyzna przed śmiercią zdążył ukryć swój drogocenny tobołek i napisać wiadomość do brata. Ten jednak nigdy nie zjawił się w pałacu.
Adaś odkrywa, że kluczem do rozwiązania zagadki są drzwi od pawilonu, tych jednak nigdzie nie ma.
Nazajutrz do rezydencji przybywa wędrowny malarz. Wzbudza on podejrzenia Adasia. Intuicja nie zawodzi chłopca, ale niestety złodziej umyka, zabierając pamiętnik. Mimo sprzeciwu Wandy chłopiec wyrusza, by wytropić przestępcę. Przypadkiem spotyka opiekunkę kolonistów. Podczas rozmowy kobieta napomyka o pewnym liście, napisanym archaiczną francuszczyzną, który obiecała przetłumaczyć. Adaś chętnie ją w tym wyręcza. W liście ukryta jest wskazówka, którą zdolny chłopak szybko rozpracowuje. Wkrótce znajduje także kryjówkę malarza, ale zostaje schwytany przez bandytów. Zmuszają go, by napisał list do profesora z zapewnieniem, że wszystko z nim w porządku, po czym zamykają go w piwnicy. Chłopak nie jest jedynym więźniem, opryszkowie tak samo potraktowali Francuza, który wynajął ich do szukania skarbu.
Tymczasem mieszkańcy pałacu otrzymują list. W jego treści znajdują zaszyfrowane ostrzeżenie. Nadchodzi burza. Woda zaczyna zalewać piwnicę, Adaś i Francuz wzywają pomocy. Z odsieczą przychodzą im obozowicze. Okazuje się, że to klasowi koledzy Adasia. Przemoczeni i zmęczeni chłopcy znajdują schronienie na plebanii. Od księdza dowiadują się, gdzie można znaleźć drzwi z pawilonu. Na nich znajduje się kolejna tajemnicza wskazówka.
Rankiem Adaś zjawia się w pałacu. Głośno chwali się, że wie, gdzie jest skarb. Wieczorem zabiera wszystkich na poszukiwania, a profesora prosi, by powiadomił milicję. Nikt nie wie, że to podstęp mający na celu zdemaskowanie przestępców. Gdy wykopują fałszywą skrzynię, zjawiają się bandyci. Kradną znalezisko, ale dzięki bohaterstwu profesora wpadają w ręce milicji. Następnego dnia Adaś tłumaczy wszystko milicjantowi. Nagle doznaje olśnienia i odnajduje ostatnią wiadomość, która wskazuje miejsce ukrycia skarbu. W starej dziupli znajduje się worek pełen złotych monet. To nie jest jednak najcenniejszy skarb, jaki odnalazł Adaś. Zostawia znalezisko i biegnie za Wandą.

zwiń zakładkę
głosy prasy

„Makuszyński proponuje konwencję fikcji, którą trzeba przyjąć, żeby się dobrze bawić. […] Marii Kaniewskiej to nie wystarczało. Chciała Makuszyńskiego urealnić, chciała go zbliżyć, wprowadzając w jego świat rekwizyty aktualności. Nie udało się. Makuszyński pozostał na kartach swoich rzewnych i śmiesznych opowieści, na ekranie pojawiła się parodyjka. Jest w niej trochę z założeń filmu policyjnego, trochę westernu, jeszcze więcej rezygnacji z komedii charakterów na rzecz niezawodnych chwytów sytuacyjnych. Toteż kiedy roztargniony profesor Milski terroryzuje ołówkiem bandziora Czechowicza w skradzionym MO samochodzie, publiczność tarza się ze śmiechu, a Makuszyński – kto wie, czy nie tarza się w grobie.”

Stanisław Grzelecki, „Parodia maleńka taka…”, „Życie Warszawy”, 1960, nr 286


„Kornel Makuszyński nie należy do pisarzy filmowych. W jego książkach prymu nie wiodą dowcipy sytuacyjne czy zabawne dialogi. Humor Makuszyńskiego to przede wszystkim jego styl, sposób opisu, charakterystyka postaci. […] Na aktorach wcielających się w bohaterów »Szatana« ciążyła tedy nie lada odpowiedzialność. Czyżby nikt jej nie sprostał? Przeciwnie – w filmie Kaniewskiej mamy kilka ról ciekawych aktorsko i zasługujących na uwagę: Stanisław Milski (profesor), Krystyna Karkowska (pani Ewa), Mieczysław Czechowicz (kapitalny bandyta), wreszcie sam Adaś – utalentowany student łódzkiej PWSF – Józef Skwark. Daleko poniżej poziomu wymienionego zespołu pozostaje debiutantka-amatorka Pola Raksa, sztywna, nieciekawa, źle podająca tekst. Ale przecież nie tylko ona w niczym nie przypomina nam »fiołkowookiej« Wandzi. Pozostali aktorzy w równie niewielkim stopniu zbliżyli się do literackich pierwowzorów.”

Barbara Wachowicz, „Szatan z siódmej klasy”, „Ekran”, 1960, nr 48


„Maria Kaniewska zekranizowała jedną z najgłośniejszych powieści Kornela Makuszyńskiego. »Szatanem z siódmej klasy« zaczytuje się któreś już z rzędu pokolenie i książka nie przestaje urzekać, bawić, uczyć. Realizatorzy – Maria Kaniewska jako reżyser i współautorka scenariusza opracowanego razem z Romanem Niewiarowiczem – nie zaufali jednak faktowi nieprzemijającej poczytności »Szatana« i dlatego chyba treść powieści nie tylko przycięli do rozmiarów i potrzeb filmu, lecz także przenieśli akcję w czasy współczesne. Nie wyszło to filmowi na dobre. Pomijając już kwestię, że mechaniczne przeniesienie fabuły jest tyleż śmieszne (niezamierzenie!), co nieprawdopodobne, postacie i wydarzenia znane z powieści obdarte zostały z całego swego uroku. Pozostał nagi szkielet akcji, w oparciu o który powstał typowy film detektywistyczny – mało skomplikowany i bardzo naiwny. Adam Cisowski (gar go Józef Skwark) stał się po prostu młodocianym detektywem; Wanda (Pola Raksa) jest jedynie statystką, a nie współuczestniczką wydarzeń; profesor Gąsowski (Stanisław Milski) jest tylko śmieszny… Obserwujemy bohaterów filmu bez wzruszenia, bez tej sympatii, jaką wzbudzali w powieści Makuszyńskiego. A szkoda! Bo z »Szatana z siódmej klasy« można chyba było zrobić coś więcej niż średniutką sensację, która i młodocianych, obeznanych z kinem widzów z trudem tylko zadowoli.”

M.B., „O młodych dla młodych i starych”, „Zwierciadło”, 1960, nr 49


„Wartka akcja przeprowadzona w szybkim tempie, potoczyste dialogi, okraszone ciepłym humorem, melodyjna piosenka »Canto-cantare«, którą warto zapamiętać i śpiewać – oraz pełna swobody i szczerości urocza para młodych bohaterów – oto główne zalety ekranowego »Szatana z 7 klasy«. Jak pragnę absolutnego zniesienia matematyki i klasówek – przysięgam Wam, że warto zobaczyć ten film.”

Bohdan Węsierski, „Szatan z 7 klasy”, „Express Wieczorny”, 1960, nr 283


„Jest w tym filmie sporo dziecinady, ale i trochę miłego dowcipu, jest młodzież – trochę zbyt młodzieżowa, ale bardzo sympatyczna, jest świat niby współczesnej, harcerskiej przygody, ale myszką (przyjemną myszką) trącący. Jednym słowem: jest wiele Makuszyńskiego z wszystkimi jego uroczymi zaletami i łatwo wybaczalnymi błędami, z jego serdecznością i anachronicznością. Twórcy filmu […] zrobili rzecz bez »wygórowanych« ambicji i bez »zaniżonych« wyników: wesoły, pogodny, przyjemny obrazek, który będzie się na pewno podobał sporej części nie tylko młodzieży. Czyli: jeszcze jedno zwycięstwo Makuszyńskiego.”

Zygmunt Lichniak, „Kopalnia Makuszyńska”, „Słowo Powszechne”, 1960, nr 287

zwiń zakładkę
ciekawostki
  • Odtwórca tytułowej roli był studentem Łódzkiej Szkoły Filmowej i uczęszczał na wykłady Marii Kaniewskiej.

zwiń zakładkę
plakaty i fotosy
zwiń zakładkę
zwiń zakładkę