Wio, koniku

Wio, koniku
Loading the player ...
Tytuł pełny: Wio, koniku. Śpiewa J. Sztatler
Data wydania: 1954-05-19
Data realizacji zdjęć: 1954-05-12, 1954-05-14
Kategorie tematyczne: kultura i sztuka, społeczeństwo
opis filmu
O filmie

Julian Sztatler śpiewa piosenkę „Wio koniku”. Pary bawiące się przy piosence. Orkiestra kolejowa. Śpiewające dzieci. Chór na statku. Dorożkarz.

Opracowanie dźwiękowe: Stefan Zawarski
Numer tematu: 7-9
Osoba: Julian Sztatler (polski piosenkarz i pianista)
Czas akcji: 1954
Miejsce akcji: Warszawa
Prawa: WFDiF
Format dźwięku: mono
Format klatki: 4:3
System koloru: czarno-biały
Opis sekwencji
00:00:00:00Napis: „Wio koniku”. W tle Julian Sztatler grający na fortepianie.
00:00:04:00Julian Sztatler śpiewa piosenkę „Wio, koniku”.
00:00:21:10Z głośników radiowęzła na budowie słychać tę samą piosenkę.
00:00:28:19Zespół w lokalu wykonujący „Wio, koniku”. Pary tańczące w rytm piosenki.
00:00:41:21Dyrygent z batutą i kolejarska orkiestra grająca melodię „Wio, koniku”.
00:01:06:11Grupka dzieci śpiewa piosenkę.
00:01:17:00Chór śpiewający „Wio, koniku” na statku płynącym po Wiśle.
00:01:55:19Dorożkarz gwiżdżący melodię piosenki „Wio, koniku”.
00:02:05:00Rżący koń dorożkarza.
zwiń zakładkę
tekst lektorski

To jest, proszę państwa, winowajca nr 1, on zaczął - Julian Sztatler. Później zabrało się do tej piosenki radio i – Boże uchowaj – radiowęzły z chrypką. Ładna węgierska piosenka zrobiła już karierę. Co wieczór w setkach lokali rozlega się dosyć niezwykłe w tańcu zawołanie „Wio, koniku”. W plenerze, na majówce, na trąbie i na tubie, orkiestry dęte, rżnięte i mieszane, w piątek i świątek, skoro świt i o zmierzchu – cała Polska pogania „Wio, koniku”. Śpiewały ją chóry dziecinne i chóry ...niemal anielskie: na głosy, z namaszczeniem, z powagą godną anglikańskich psalmów. No i spójrzcie: nawet poczciwy wiślany statek dostał kręćka od tej melodii. Świat się kończy, gwiżdże nawet warszawski sałata. Tylko konik nie może. Koń się już z nas śmieje, szanowni kompozytorzy.

zwiń zakładkę
zwiń zakładkę