Materiały archiwalne. Kołysane wiatrem łany zboża. Pisane na kartce zdanie: „Ziemia dla chłopów!”. Ciągnięty przez traktor pług. Powiewający nad ulicą transparent: „Witamy bohaterów z nad Odry-Nissy i Łaby”. Idący ulicą oddział wojska, na chodnikach stoją witający żołnierzy mieszkańcy. Kobiety i dzieci wręczają żołnierzom kwiaty. Wóz z dobytkiem, krowy stojące przed domami na Ziemiach Odzyskanych, żołnierz prowadzi zaprzężone konie. Tablica z napisem: „Gospodarzem ziem zachodnich musi być lud polski”. Mężczyźni zbijają ogrodzenie, kobieta karmi prosiaki. Żołnierze odgruzowują Warszawę, murarz kładzie cegły. Murarz mocuje na ścianie budynku tablicę z herbem Warszawy. Wnętrze warszawskich zakładów wodociągowych. Ludzie z wiadrami stoją przed pompą w kolejce po wodę. Jadące ulicą wozy strażackie. Budynek Gazowni Warszawskiej. Ostrzona kosa, zbliżenie. Rolnicy przy żniwach.
00:00:00:00 | Plansza: „POLSKA KRONIKA FILMOWA nr 29 1985 07 16”. |
00:00:17:09 | Napis: „TAMTEN LIPIEC”, w tle pole ze zbożem. |
00:00:21:08 | Ręka pisząca na kartce papieru: „Ziemia dla chłopów”. |
00:00:24:06 | Skiby, oranie ziemi. Koła traktora i mężczyźni na traktorze. |
00:00:31:22 | Miasto. Wiszący transparent z napisem: „Witamy bohaterów z nad Odry-Nissy i Łaby”. |
00:00:36:17 | Rzeszów, maszerujące oddziały wojsk. Mieszkańcy dają kwiaty żołnierzom. |
00:00:42:14 | Opuszczona wieś, krowy idące drogą. |
00:00:45:12 | Osadnik wojskowy idący z pługiem ciągniętym przez dwa konie. |
00:00:51:06 | Olsztyn, budynek magistratu. |
00:00:53:11 | Panorama po transparencie: „Gospodarzem ziem zachodnich musi być lud polski”. |
00:00:56:06 | Dwóch mężczyzn stawia płot. |
00:00:58:06 | Kobieta karmiąca prosiaki. |
00:01:02:00 | Ruiny wodociągów w Warszawie. Odgruzowanie, warszawiacy uprzątają ruiny. |
00:01:06:00 | Mężczyzna cementujący mur. |
00:01:07:11 | Wmurowywanie emblematu syrenki warszawskiej. |
00:01:09:15 | Stacje pomp przed rozruchem. |
00:01:12:01 | Zbliżenie, uruchomienie maszyn. Starszy robotnik pracuje przy pompie. |
00:01:15:09 | Warszawski Mokotów. Woda płynąca z pomp ulicznych, przejazd wozów strażackich dla miasta Warszawy. |
00:01:25:07 | Gazownia Warszawska rozpoczyna pracę. |
00:01:29:23 | Mężczyzna pchający wózek. |
00:01:32:11 | Ostrzenie kosy. |
00:01:34:14 | Chłop kosi, kobieta podbiera zboże. Chłopi przy żniwach. |
To było wtedy, przed czterdziestu laty, najważniejsze: sprawiedliwy podział ziemi. Pierwsze żniwa w wyzwolonym kraju. Spod Berlina wracały wtedy zwycięskie wojska. Na Ziemie Odzyskane przybywają pierwsi osadnicy. W miastach pojawiają się pierwsze polskie napisy. Wtedy wszystko było pierwsze. Warszawa tamtych lat. Wiele pracy czekało na wykonanie. Z ruin podnoszono stołeczne wodociągi, które uruchomiły swoje pompy i filtry zaledwie w pół roku po wyzwoleniu. Dziwnie wyglądały te samochody strażackie w mieście niedawno doszczętnie wypalonym. Ale to też powrót do życia. Właśnie w lipcu ruszyła znów Gazownia Warszawska, wcześniej niż ktokolwiek przypuszczał. Tak było w całej Polsce przed czterdziestu laty, w mieście i na wsi. Wtedy też, w pierwszą rocznicę Manifestu PKWN, uchwalono Święto Odrodzenia Polski.
W czasach PRL-u w środku lata obchodzone było z rozmachem – jako ważna rocznica patriotyczna – Święto Odrodzenia Polski, które dla ówczesnych manipulatorów zajmujących się propagandą było szerokim polem do popisu. 22 lipca odbywały się manifestacje wojskowe, okolicznościowe zgromadzenia i festyny mające uczcić ogłoszenie w 1944 roku Manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, dokumentu, który akceptował nowy, powojenny i zaplanowany przez Rosjan kształt terytorialny kraju, oraz ideologiczną i polityczną dominację komunistów radzieckich nad narodem polskim. Przemoc, wysyłki na Sybir, fałszowane procesy skazujące na wieloletnie więzienie – to zaledwie nieliczne przejawy aktywności sowieckich oprawców, którzy, pod pretekstem przyjaźni i współpracy z narodem polskim, przez kilka dekad praktycznie kontrolowali wszystkie strategiczne decyzje podejmowane nad Wisłą. Co ciekawe, mimo wielu złych skojarzeń, obchody 22 lipca przetrwały w kalendarzu państwowym aż do demokratycznego przełomu w 1989 roku. Do tego czasu wszyscy obywatele mogli tego dnia korzystać z organizowanych atrakcji i np. bezpłatnie jeździć komunikacją miejską. Trudno, żeby nie byli z tego zadowoleni! Na szczęście już po tzw. „festiwalu Solidarności” w 1980 roku, większość Polaków świadoma była dokonywanej przez lata manipulacji. Zapewne dzięki temu w 1985 roku widzowie Kroniki mogli zobaczyć propagandowe materiały dokumentujące obchody w minionych dekadach. Na dogłębną penetrację archiwów widzowie Polskiej Kroniki Filmowej będą jednak musieli poczekać jeszcze kilka lat. (MKC)