Relacja z finałowych etapów XII Wyścigu Pokoju. Kolarze w Łodzi. Peleton na trasie. Kolarze na ulicach Warszawy. Finisz na Stadionie Dziesięciolecia. Kolarze po wyścigu. Zwycięzca XIII etapu Gabriel Moiceanu i zwycięzca całego XII Wyścigu Pokoju Gustaw Adolf Schur na podium. Runda honorowa zwycięskiej drużyny radzieckiej.
00:00:00:00 | Reklama Międzynarodowego Kolarskiego Wyścigu Pokoju. Afisz. Napis: „Etapy XII, XIII”. |
00:00:06:21 | Ludzie stojący na balkonach i oklaskujący zawodników wyścigu. |
00:00:09:11 | Wiwatujące tłumy. |
00:00:11:03 | Jeden z zawodników - Schur otrzymuje kwiatka od chłopca przebranego za ułana. |
00:00:18:22 | Kolarze jadący na rowerach. |
00:00:26:13 | Helikopter latający nad uczestnikami wyścigu. |
00:00:27:22 | Kolarze na trasie wyścigu. |
00:00:32:10 | Wypadek, sędzia spada z motocykla. |
00:00:37:06 | Zawodnicy na trasie niedaleko Warszawy. |
00:00:43:05 | Uczestnicy wyścigu na stołecznych ulicach. |
00:00:53:00 | Moiceanu oraz Eckstein odrywają się od czołówki i zdobywają prowadzenie. |
00:01:08:11 | Włoski zawodnik Venturelli wymienia rower. |
00:01:14:01 | Publiczność na stadionie obserwuje finisz wyścigu. |
00:01:20:03 | Przekroczenie linii mety przez Rumuna Moiceanu. |
00:01:24:14 | Zawodnicy Moiceanu oraz Schur cieszą się z wygranej. |
00:01:37:23 | Drużyna radziecka cieszy się ze zwycięstwa drużynowego. |
00:01:42:10 | Stadion Dziesięciolecia. |
00:01:47:10 | Plansza końcowa: „Produkcja: WYTWÓRNIA FILMÓW DOKUMENTALNYCH WARSZAWA”. |
Wyjeżdżamy z Łodzi – to już ostatnie godziny Wyścigu Pokoju. Szkoda, że mamy w Polsce ułanów, a nieco mniej dobrych kolarzy. Schur może się śmiać: ma już zwycięstwo w kieszeni. My za to pieścimy nieśmiałą nadzieję: może, może coś się jeszcze zmieni. Ale cóż, etap krótki, zaledwie 140 kilometrów. Nawet długi rajd Gazdy na czele wyścigu - nic nam już nie pomógł. Jedyna emocja tego etapu: któryś z sędziów zagapił się i ... spadł z motocykla.
Już jesteśmy pod Warszawą, ostatnie kilometry otwartej szosy. Zwarta grupa kolarzy na stołecznych ulicach, wszyscy w kupie: Niemcy, Rosjanie, Belgowie, Anglicy. I wreszcie od czołówki oderwało się dwóch uciekinierów: Moiceanu i Eckstein - któryś z nich wygra etap. Już za późno na pościg - Wisła, most i tunel stadionu. Ostatni w tym wyścigu defekt: przed wjazdem na bieżnię Włoch Venturelli pożycza od kogoś rower. Na stadionie komplet: 70 tysięcy widzów oklaskuje zwycięzcę. Rumun Moiceanu, 57. w klasyfikacji indywidualnej, zdobył się jeszcze na piękny zryw. Za chwilę był już na stadionie i Schur. Jeszcze raz Moiceanu. Zwycięzcą XII Wyścigu Pokoju został Gustaw Adolf Schur, najlepszy kolarz-amator świata. Sukces drużynowy przypadł powtórnie drużynie radzieckiej.
Runda honorowa zwycięzców i ostatnia runda helikopterem nad Stadionem Dziesięciolecia.
Włocha Romea Venturelliego pokazany w relacji defekt kosztował II miejsce w klasyfikacji generalnej XII Wyścigu Pokoju – wjechał na stadion z minutowym opóźnieniem w stosunku do peletonu, tracąc przewagę, jaką miał na Belgiem Van Der Veckenem. Ponoć rower wypożyczył mu przypadkowy obserwator zawodów. (KDW)