Lecący samolot. Ruch uliczny w Bejrucie. Mieszkańcy Bejrutu. Targ. Bejrut nocą.
00:00:00:00 | Napis: „Bejrut”. W tle lecący samolot. |
00:00:03:13 | Samolot w locie. Wybrzeże Libanu. |
00:00:10:01 | Ulice Bejrutu. |
00:00:25:05 | Wędkarze łowiący ryby w morzu. |
00:00:30:03 | Chłopak handlujący przy nabrzeżu. |
00:00:37:18 | Ruch uliczny w Bejrucie. |
00:00:48:09 | Mieszkańcy miasta. |
00:01:08:16 | Stragany z owocami. |
00:01:20:01 | Ulice Bejrutu nocą. Punkt gastronomiczny. Goście w restauracji. |
00:01:59:06 | Plansza końcowa: „Produkcja: WYTWÓRNIA FILMÓW DOKUMENTALNYCH WARSZAWA”. |
Z okazji otwarcia nowej linii lotniczej tym razem nasi czechosłowaccy koledzy zrobili reportaż ze stolicy Libanu Bejrutu. Luksusowe, arcynowoczesne centrum najbogatszego miasta na Bliskim Wschodzie. Miasta i portu. Centrum handlu, turystyki i przemytu. W bezpośrednim sąsiedztwie olśniewających rezydencji milionerów i magnatów naftowych toczy się życie normalnego, też malowniczego – chociaż na inny sposób – Bejrutu. Stolica liczy pół miliona ludności (trzecia część kraju), kilkanaście wyznań, wiele nieznanych gdzie indziej grup chrześcijańskich i muzułmańskich. Przy przewadze ludności arabskiej mieszanina wielu ras, narodów i szczepów. Liban często się mieni spadkobiercą starożytnych tradycji fenickich. Najżywsza z nich to na pewno handel: kraj żyje z handlu, wszyscy tutaj handlują, na różną oczywiście skalę i z nierównymi zyskami.
Bejrut nocą, znów rozświetlone neonami śródmieście – słynna dzielnica nocnych rozrywek dla turystów. A obok reszta miasta, gdzie do późnych godzin toczy się normalne życie, jak wszędzie na południu. W upalną noc na wąskich uliczkach Bejrutu trudno uwierzyć, że o kilkadziesiąt kilometrów stąd szusuje się na nartach po ośnieżonych górskich zboczach Libanu.