Bejrut

Bejrut
Loading the player ...
Tytuł pełny: Liban. Bejrut. Reportaż z Bejrutu
Data wydania: 1964-02-21
Kategorie tematyczne: społeczeństwo, styl życia
opis filmu
O filmie

Lecący samolot. Ruch uliczny w Bejrucie. Mieszkańcy Bejrutu. Targ. Bejrut nocą.

Opracowanie dźwiękowe: Ryszard Sulewski
Numer tematu: 9
Czas akcji: 1964
Miejsce akcji: Bejrut
Wymiana zagraniczna: Wytwórnia Filmowa, Liban
Prawa: WFDiF
Format dźwięku: mono
Format klatki: 4:3
System koloru: czarno-biały
Opis sekwencji
00:00:00:00Napis: „Bejrut”. W tle lecący samolot.
00:00:03:13Samolot w locie. Wybrzeże Libanu.
00:00:10:01Ulice Bejrutu.
00:00:25:05Wędkarze łowiący ryby w morzu.
00:00:30:03Chłopak handlujący przy nabrzeżu.
00:00:37:18Ruch uliczny w Bejrucie.
00:00:48:09Mieszkańcy miasta.
00:01:08:16Stragany z owocami.
00:01:20:01Ulice Bejrutu nocą. Punkt gastronomiczny. Goście w restauracji.
00:01:59:06Plansza końcowa: „Produkcja: WYTWÓRNIA FILMÓW DOKUMENTALNYCH WARSZAWA”.
zwiń zakładkę
tekst lektorski

Z okazji otwarcia nowej linii lotniczej tym razem nasi czechosłowaccy koledzy zrobili reportaż ze stolicy Libanu Bejrutu. Luksusowe, arcynowoczesne centrum najbogatszego miasta na Bliskim Wschodzie. Miasta i portu. Centrum handlu, turystyki i przemytu. W bezpośrednim sąsiedztwie olśniewających rezydencji milionerów i magnatów naftowych toczy się życie normalnego, też malowniczego – chociaż na inny sposób – Bejrutu. Stolica liczy pół miliona ludności (trzecia część kraju), kilkanaście wyznań, wiele nieznanych gdzie indziej grup chrześcijańskich i muzułmańskich. Przy przewadze ludności arabskiej mieszanina wielu ras, narodów i szczepów. Liban często się mieni spadkobiercą starożytnych tradycji fenickich. Najżywsza z nich to na pewno handel: kraj żyje z handlu, wszyscy tutaj handlują, na różną oczywiście skalę i z nierównymi zyskami.
Bejrut nocą, znów rozświetlone neonami śródmieście – słynna dzielnica nocnych rozrywek dla turystów. A obok reszta miasta, gdzie do późnych godzin toczy się normalne życie, jak wszędzie na południu. W upalną noc na wąskich uliczkach Bejrutu trudno uwierzyć, że o kilkadziesiąt kilometrów stąd szusuje się na nartach po ośnieżonych górskich zboczach Libanu.

zwiń zakładkę
zwiń zakładkę