Fabryczne pisklęta

Ubyło kogutom roboty, odkąd jest dość budzików na rynku, ale nie było zmartwień. Przybywa kogut do miast, patrzy w opiekacz z kurczakami na rożnie i nie wytrzymuje: to wy się tu bezwstydne opalacie, a kto ma na wsi jaja znosić? Exodus ze wsi do miasta nie ustaje. Z trudem nadąża za potrzebami budownictwo. Powstają całe nowe osiedla, no nie tak ładne jak Ursynów, ale zasobniejsze i infrastrukturę. Na miejscu można dostać wszystko do jedzenia i do życia. Nie trzeba zmieniać dzielnicy, żeby urodzić. Oglądamy nowoczesną fabrykę, w której od czasu do czasu pozwala się kurom nie tylko produkować, ale konwencjonalnie znosić jaja. Ku uciesze kogutów automaty nie robią tu jeszcze wszystkiego, nawet nie są w stanie zastąpić sekserek. Pozostałe na wsi kury nie zazdroszczą wielkomiejskich uciech brojlerom.