Wystawa w Zachęcie towarzysząca kongresowi. Uczestnicy kongresu oglądający wystawę i składający podpisy. Hoimar von Ditfurth odpowiada na pytania.
00:00:00:18 | Napis: „OCALIĆ PRZYSZŁOŚĆ”, w tle intelektualiści podpisują się na płótnie w Zachęcie. |
00:00:17:07 | Obraz Jerzego Dudy-Gracza. Uczestnicy Kongresu Intelektualistów oglądający wystawę w Zachęcie. |
00:00:39:08 | Hoimar von Ditfurth odpowiada na pytanie (język niemiecki). |
To płótno, na którym położyli swoje podpisy wybitni ludzie tego świata, będzie szczególną pamiątką z warszawskiego Kongresu Intelektualistów broniących wielkiej sprawy pokoju. W przerwie obrad uczeni obejrzeli wystawę polskiej sztuki przygotowanej pod znamiennym tytułem „Życie ludzkie – los ziemi”. Wśród zwiedzających był też profesor psychiatrii i psychologii Hoimar von Ditfurth. Zapytaliśmy, w czym on dopatruje się największego zagrożenia dla światowego pokoju. „Żyjemy w świecie, w którym nikt nie pragnie wojny, to jest naszym punktem wyjścia, odwrotnie, żyjemy w świecie, w którym wszyscy boją się wojny, boją się współczesnych środków, którymi można wymordować całą ludzkość, a mimo to mamy uczucie, że wobec awanturniczego wyścigu zbrojeń ta wojna, której się obawiamy, jest coraz bliżej. Przyczyny są natury psychologicznej, gdyż człowiek ze swojej natury jest skłony do tego, aby uważać ludzi innych nieznanych sobie społeczności jako obcych, jako zagrażających jego egzystencji. Jest na świecie wiele regionów wykorzystujących tę skłonność, rozbudzających propagandowo takie emocje, gdyż wtedy łatwiej jest zapanować nad społeczeństwem. Dlatego jako naukowiec chciałbym przede wszystkim postulować moratorium na zbrojenia, które i tak już osiągnęły szaleńczy poziom. Aby zamrozić je na obecnym poziomie, w ten sposób niczyje bezpieczeństwo nie będzie zagrożone, oraz podjąć kroki, aby ludzie poprzez wszystkie granice mogli poznawać się wzajemnie w większym niż dotychczas stopniu, wymieniać informacje, odwiedzać się i aby przeciwdziałać skłonności widzenia w drugim człowieku kogoś innego niż bliźniego”.