Miejsce na ziemi

Miejsce na ziemi
Loading the player ...
Polska
1959
Data premiery: 1960-03-21
opis filmu
O filmie

Siedemnastoletni Andrzej wiedzie nudne i smutne życie. Pewnego dnia kradnie motor i odjeżdża na nim daleko od domu. Zostaje złapany przez milicję i trafia do domu poprawczego. W czasie odbywania kary umiera matka Andrzeja. Chłopiec po wyjściu z poprawczaka zamieszkuje u wuja rybaka. Tam uczy się, czym jest odpowiedzialność i solidarność.

Dźwięk: Jan Czerwiński
Scenografia: Jan Grandys
Czas akcji: 1959 rok
Kierownik produkcji: Włodzimierz Śliwiński
Prawa: Studio Filmowe „Tor”
Język: pl
Obsada
Stefan Friedmann (Andrzej), Bolesław Płotnicki (Gustaw), Kazimierz Fabisiak (Edmund), Piotr Połoński (Aleksander), Stanisław Daczyński (dyrektor domu poprawczego), Jadwiga Andrzejewska (matka Andrzeja), Barbara Halmirska (sąsiadka), Janusz Kłosiński (restaurator), Jan Berent (dziadek Andrzeja), Krystyna Cierniak (kelnerka), Jan Kociniak (Franek), Jerzy Hołociński (Jędrzejczak), Jerzy Nowak (lekarz), Włodzisław Ziembiński (nauczyciel), Zygmunt Malanowicz (Kowalski), Waldemar Biały (Blady), Stanisław Maciejowski (pomocnik Bladego), Waldemar Dudek (milicjant), Ryszard Pietruski (milicjant Feliks), Krystyna Feldman (prowokatorka), Mieczysław Waśkowski (Pluta), Zygmunt Urbański (salowy), Wojciech Pilarski (strażnik), Andrzej Jurczak (kijak), Monika Perlińska (Wiśka), Cezary Kusyk (Stefan), Andrzej Nowakowski (Dzidek), Marian Beczkowski (Górka), Roman Załuski (chłopak z poprawczaka), Witold Ozimiński (chłopak z poprawczaka), Kazimierz Stachnio (właściciel motoru), Zofia Taubwurcel (kelnerka), Bożena Bednarska (Danka), Zygmunt Malawski (facet z tłumu), Czesław Piaskowski (lokator), Marian Nowak (sprzedawca), Jerzy Sobieraj (ojciec rodziny), Mieczysław Nawrocki (rybak), Jerzy Szpunar (rybak), Juliusz Lubicz-Lisowski (rybak), Józef Łodyński (rybak), Stanisława Palasek (dziewczyna), Stanisław Jędryka (chłopak w poprawczaku grający w karty), Janina Jabłonowska (kobieta), Mieczysław Łoza (mężczyzna w knajpie), Stanisław M. Kamiński (mężczyzna w knajpie), Bogusław Sochnacki (chuligan), Mariusz Gorczyński (chuligan), Michał Szewczyk (chuligan), Wiesław Zwoliński (chuligan), Włodzimierz Kwaskowski (porządkowy), Grzegorz Woźniak (porządkowy), Edmund Fetting (bijący), Stanisław Michalski (bijący), Jadwiga Andrzejewska (Hela, matka Andrzeja)
zwiń zakładkę
treść

Andrzej ma 17 lat. Włóczy się bez celu po ulicach dużego, bezimiennego miasta. Wstępuje do kawiarni, w której przesiadują, nudząc się, jego znajomi. Zachodzi także na dworzec, żeby zobaczyć, czy tam nie dzieje się coś ciekawego. Widzi ładną dziewczynę, uśmiecha się, chce podejść, żeby zacząć rozmowę. Ale podbiegają do niej koleżanki i wszystkie biegną do pociągu.
Wieczorem chłopak wraca do domu. Nie chce mu się z nikim rozmawiać. Dziadek coraz częściej mówi od rzeczy, a matka narzeka tylko, że syn nie znalazł jeszcze pracy. Andrzej, nie chcąc słuchać kolejnych wymówek, ponownie wychodzi do miasta. Przypadkowo widzi, jak przed sklepem jakiś mężczyzna zostawia skuter z włączonym silnikiem. Pewnie wszedł tylko na chwilę, ale Andrzejowi ta chwila wystarcza. Nie namyślając się, wsiada na skuter i odjeżdża.
Śpi na łące w stogu siana. Rano, gdy jedzie skuterem jedną z bocznych ulic, zaczyna go gonić milicja. Chłopak próbuje uciec, ale kończy mu się paliwo.
Andrzej trafia do zakładu poprawczego. Już pierwszego wieczoru staje się ofiarą przemocy. Na lekcjach techniki zaprzyjaźnia się jednak z dwoma chłopakami w swoim wieku i razem postanawiają uciec. Udaje im się. Przez pierwsze dni wędrują bez celu wzdłuż torów kolejowych.
Andrzej postanawia odwiedzić matkę i dziadka. Matki jednak nie zastaje - jest w pracy, a dziadkowi kłamie, że pracuje ciężko w kopalni. Bierze kilka swoich ubrań i chce wyjść, lecz na klatce schodowej czeka już na niego milicjant. Andrzej wraca do zakładu poprawczego. Odsiaduje cały wyrok, lecz to nie pobyt w poprawczaku zmienia go najbardziej. Zaraz po wyjściu chłopak dowiaduje się, że matka umarła na serce, a dziadek został przeniesiony do domu opieki. Prawdopodobnie jest to pierwszy moment, gdy Andrzej uświadamia sobie więź z matką i to, że już nigdy nie nadrobi straconego czasu.
Sąsiadka daje mu list, który podczas pogrzebu zostawił dla niego Gustaw Studziński, brat matki. Jest kapitanem, mieszka nad morzem. Andrzej postanawia do niego jechać. Część drogi pokonuje jednak pieszo, czasem podwozi go jakiś kierowca. Chłopak nigdy jeszcze nie widział morza, pierwsza kąpiel w Bałtyku jest dla niego ogromnym przeżyciem.
Gdy w końcu dociera do Gustawa, przeżywa zawód. Wyobrażał sobie, że wuj pływa na statkach, tymczasem jest on tylko rybakiem. Na dodatek nie ma nawet własnego kutra. Dopiero kilka tygodni wcześniej wraz z dwoma kolegami podniósł z dna stary kuter, który próbują wyremontować. Andrzej zostaje jednak z nimi.
Każdy z trzech mężczyzn skrywa jakiś dramat. Gustaw ma wyrzuty sumienia, że tak rzadko kontaktował się ze zmarłą siostrą, Edmund nie radzi sobie z nałogiem alkoholowym, o doświadczeniu Aleksandra mówi wymownie: „brak lewej ręki”. Andrzej, wiele lat od nich młodszy, nie rozumie ich dylematów. Nie ma także serca do pracy przy kutrze. Moment pewnej przemiany przeżywa dopiero wówczas, gdy którejś nocy podczas sztormu o mało nie tracą kutra. Dociera do niego, że jeśli nie wyszykują łodzi, nie będą mieli z czego żyć.
Gustaw wysyła siostrzeńca do miasta po części do silnika. Daje mu sporą sumę pieniędzy na zakupy. W mieście chłopak zostaje okradziony i wstydzi się wrócić. Gustaw nie wierzy w historię o kradzieży, sądzi, że Andrzej przywłaszczył sobie pieniądze. Dochodzi do kłótni, po której chłopak postanawia jakoś zarobić całą sumę i ją oddać. Ima się różnych zajęć, między innymi pracuje jako tragarz. Niebawem wraca do Gustawa i jego kolegów, lecz popełnia kolejny błąd: gdy mężczyźni opijają uruchomienie silnika, Andrzej umawia się na randkę z barmanką, choć obiecał wujowi, że będzie w nocy stróżował przy kutrze. W nocy ktoś dokonuje włamania.
Andrzej ma świadomość swojego błędu i tego, że wuj pewnie mu kolejny raz nie zaufa. Chce wyjechać, jednak mężczyźni postanawiają dać mu jeszcze jedną szansę i zabierają go w pierwszy rejs. (PŚ)

zwiń zakładkę
komentarz
komentarz eksperta

Po nakręceniu „Trzech kobiet” i „Wolnego miasta” Stanisław Różewicz chciał zmienić ton i tematykę - odejść od wojny i nakręcić opowieść stricte współczesną. Scenariusz napisali Kornel Filipowicz i brat reżysera, Tadeusz Różewicz. „Miejsce na ziemi” stało się filmem o młodzieży i dla młodzieży, lecz niewpisującym się zupełnie w obraz pokolenia młodych, który prezentowało polskie kino tamtego czasu w „Do widzenia, do jutra” czy w „Niewinnych czarodziejach”. Różewicz nie umieścił w swoim filmie praktycznie żadnych sygnałów, które charakteryzowałyby głównego bohatera jako kogoś, kto w łatwy sposób zaimponuje widzowi czy go zainteresuje. W „Miejscu na ziemi” nie ma też wyraźnych odniesień do mody, konkretnych zwyczajów, miejsc, muzyki, którym hołdowała w tamtym czasie młodzież. Jest siedemnastoletni bohater żyjący jakby poza tym wszystkim.
Zagrał go młodziutki Stefan Friedman, popularny wówczas dzięki cyklicznemu słuchowisku „Matysiakowie”, w którym grał Gienka. Różewicz znał go także z planu wcześniejszych o cztery lata „Godzin nadziei”, gdzie był drugim reżyserem, a Friedman - jeszcze dziecięcym aktorem. Gdy dorósł, stał się idealnym odtwórcą młodzieńca, którego chciał na ekranie pokazać Różewicz: wrażliwego, lecz próbującego ukryć swoją wrażliwość, często pod maską bezduszności.
„Miejsce na ziemi” było w pewnym sensie filmem morskim. Młody bohater trafia nad Bałtyk i tam się uczy, czym jest praca, przyjaźń, szacunek dla starszych. Zdjęcia kręcono w Łebie, którą Różewicz wybrał po konsultacji ze scenografem Janem Grandysem.
„Grandys wybudował na tamtejszej plaży główną dekorację filmu, rybacki kuter wraz z jego wnętrzami - wspomina Włodzimierz Śliwiński, kierownik produkcji. - Budowla była zlokalizowana na styku plaży i morza. Praca odbywała się w plenerze i we wnętrzu łodzi. Pogodę mieliśmy dobrą do ostatniego dnia zdjęć. W pierwszą noc po ich zakończeniu przyszedł jednak potężny sztorm o sile 10 stopni w skali Beauforta. Rano z naszego kutra nie pozostało prawie nic”. (Włodzimierz Śliwiński, „Dni i lata”, Oficyna Wydawnicza Agawa, Warszawa 2004, s. 84)
„Friedman o mało się nie utopił w scenie sztormu - mówił Różewicz. - Uratował go Staś Loth, operator”. (Stanisław Różewicz, „Było, minęło...”, Iskry, Warszawa 2012, s.45).
„Miejsce na ziemi” nie odniosło sukcesu frekwencyjnego. Pozostaje jednym z mniej znanych filmów Różewicza, który po latach wrócił jednak do tematu młodzieżowego, kręcąc w 1972 roku „Szklaną kulę”. (PŚ)

zwiń zakładkę
głosy prasy

„»Miejsce na ziemi« nazywano już w czasie realizacji filmem poetyckim. Lecz jest to poezja specyficzna, jakaś bardzo realna, codzienna. Nie ta z »Ostatniego dnia lata«, ale bardziej przyziemna. Współpraca scenarzystów - Kornela Filipowicza i poety Tadeusza Różewicza oraz reżysera, surowego realisty (nawet prawie »dokumentalisty”, np. w »Wolnym mieście«) dała rezultat bardzo korzystny. Znakomicie oddane zostały wszystkie środowiska, w których rozgrywa się akcja - zarówno wielkomiejskie i domu poprawczego, jak i rybackie, nadmorskie. I znowu - nie ma tu prawie nigdzie »przegięć« - czy to w stronę naturalizmu i »czarności«, czy też optymistycznej łatwizny. Postacie drugoplanowe są bez zarzutu, zdjęcia Władysława Forberta - znakomite. Cały film uważam za udany i cenny."

Stanisław Janicki, „W poszukiwaniu miejsca na ziemi”, „Żołnierz Wolności”, 27.03.1960


„Klasyfikowanie filmu jako »młodzieżowego« czy »o młodzieży« byłoby uproszczeniem, film jest szerszy w zamiarze, chce mówić i mówi po prostu o życiu, które człowiek z trudem stara się uczciwie skonstruować. Ta prosta, ale pełna godności myśl filmu każe go nazwać filmem bardzo ludzkim. Z myślą tą sprzymierzyły się precyzyjne, konsekwentnie dobrane środki artystyczne. Scenariusz nie obarczony nadmiernymi wymyślnościami, urzekający świetnym dialogiem (w niewielu naszych filmach ludzie mówią tak wprost, tak prawdziwie), zdjęcia perwersyjnie surowe, przypominające filmy neorealizmu włoskiego, gra oszczędna, bez min, bez rozrzutności gestów, wreszcie reżyseria dbała o bezpretensjonalny, lecz wyrazisty zestrój całości - wszystko to służy podstawowej idei filmu, służy dyskretnie, rozsądnie, skutecznie. Dlatego »Miejsce na ziemi«, choć nie porywa tempem filmowej narracji czy gwałtownymi spięciami dramaturgii filmowej, choć jest raczej filmem refleksyjnym […], potrafi wzruszyć […], Nie wiem, czy zrobi furorę, a tym bardziej »kasę«, ale nie warto w tej chwili o tym dyskutować. Bezdyskusyjne wydaje się jedno: przybył nam film uczciwy”.

Zygmunt Lichniak, „Film bardzo ludzki”, „Słowo Powszechne”, 26-27.03.1960


„Temat chłopca, który długo sobie miejsca w świecie nie mógł znaleźć, by później, jakoś powoli, niby niechcący, zostać wciągnięty w życie, podbudowała taka prawda psychiczna i obyczajowa, taka prawda ludzi, środowisk i miejsc, że z tego trudnego tematu powstał obraz mający wiele wspólnego z neorealizmem. Niełatwo o tym filmie pisać. Jak na przykład opisać wędrówki chłopca po ulicach Łodzi, kiedy dom go nie ciągnie i w kawiarni nudno, głupio i »egzystencjalistycznie«? A przecież to są przejmujące partie, wypełnione miejskim pejzażem, szarym, szorstkim, potraktowanym niemal dokumentalnie i tą twarzą, tą postawą milczącą, pełna melancholii, trochę na złość, trochę z musu. Partia poświęcona domowi poprawczemu byłaby godna rozwinięcia w oddzielny film, ze względu na znakomite oddanie atmosfery, miejsca, nauczycieli, wychowawców i wychowanków - zwłaszcza ci ostatni są jakże prawdziwi. Chłopiec w pierwszej części filmu nie budzi sympatii, bo to nie tylko chłopiec zagubiony, chowany bez uczuć, ale także wałkoń pierwszej wody. Nie budzi sympatii, chociaż budzi zainteresowanie. Jest coś w jego sylwetce szczupłej, oszczędnej w ruchu, a zręcznej, jest coś w jego twarzy kościstej, nieruchomej, a dziecinnej, co każe go przyjąć. Może wpływa też na to stosunek reżysera do jego osoby, stosunek w powściągliwy sposób ciepły, a może kredyt, jakiemu od początku widz udziela temu skromnemu od pierwszych kadrów filmowi, robionemu z sensem i z rzadkim taktem”.

Aleksander Jackiewicz, „Chłopiec z pustego obszaru”, „Trybuna Ludu”, 26.03.1960


„Bohater filmu zostaje »znaleziony« wśród owych młodych ludzi z rogu ulicy. Zdawałoby się, że to zagwarantuje jego autentyczność - że kamera filmowa powinna już tylko obserwować, co będzie robił dalej. Otóż tej obserwacji nie ma. Różewicz popełnił błąd dość rozpowszechniony w kinematografii polskiej: zapragnął przedostać się do uczuć i przeżyć bohatera, ale nie »od zewnątrz«, poprzez obserwację bohatera. Zamiast tego - sięgnął do metafor, symboli, znaczących scen i epizodów. Jest więc „epizod na dworcu«: bohater ogląda rozkład jazdy, głośniki dworcowe ogłaszają w tym momencie: »Uwaga, uwaga, pociąg pośpieszny do Paryża odjeżdża z toru...« itd. Jest »epizod pod gablotą CAF-u«: bohater ogląda zdjęcia z dalekiego świata. Obydwa te epizody, oddzielne, choć stojące obok siebie - mają określić uczucie bohatera, jego marzenia. Otóż cały film zbudowany jest właściwie podobnie: składa się z drobnych wydarzeń, opartych na pewnych wypróbowanych receptach techniki scenariuszowej. Może to wina staroświeckiej metody - w każdym razie z epizodów tych wyłania się obraz bohatera raczej tradycyjny, »felietonowy«: ot, jeszcze jeden chłopak, który nie ma ochoty pracować, marzy o podróżach, gnębi swą matkę, kradnie, ale w końcu ma jednak złote serce”.

Jan Olszewski, „Miejsce na ziemi”, „Film”, 1964, nr 26

zwiń zakładkę
ciekawostki
  • Do głównej roli kandydował Zygmunt Malanowicz, który ostatecznie zagrał jedynie epizod chłopca z poprawczaka.

  • Zdjęcia kręcono w Łebie oraz w Studzieńcu pod Skierniewicami.

  • W filmie w epizodzie debiutowała Joanna Jędryka, którą Stanisław Jędryka, jej przyszły mąż, wypatrzył wśród tłumu gapiów. Spodobała mu się do tego stopnia, że szukając pretekstu, jak ją poznać, namówił Różewicza, by ją zaangażował.

  • Prapremiera filmu odbyła się 21 marca w Łodzi, w kinie Polonia.

zwiń zakładkę
plakaty i fotosy
zwiń zakładkę
zwiń zakładkę