Przegląd Sportowy - wydanie specjalne

Przegląd Sportowy - wydanie specjalne
Loading the player ...
Tytuł pełny: Wydanie specjalne Przeglądu Sportowego
Data wydania: 1947-07-30
Czas trwania: 01:58
Kategorie tematyczne: sport, piłka nożna
opis filmu
O filmie

"Sport". Tłum ludzi przy wejściu. Przepychanki. Ludzie przechodzą przez bramę. Operator Polskiej Kroniki Filmowej w samochodzie.

Numer tematu: 9
Obiekt: brama stadionu
Zdarzenie: przed meczem Rumunia-Polska
Czas akcji: 1947
Miejsce akcji: Warszawa
Wymiana zagraniczna: Metro-News (M. Ns.) (Stany Zjednoczone), Nowosti Dnia (Now. D.), Polygoon Hollands Nieuws
Prawa: WFDIF
Format dźwięku: mono
Format klatki: 4:3
Opis sekwencji
00:00:00:00Plansza: "PRZEGLĄD SPORTOWY Polskiej Kroniki Filmowej wydanie specjalne".
00:00:08:02Tytuł artykułu w gazecie "Sport".
00:00:13:06Ludzie przed wejściem na stadion.
00:00:25:03Młodzież i dorośli przechodzą przez ogrodzenie na teren stadionu.
00:00:31:21Operator kroniki usiłujący dostać się na mecz.
00:00:35:14Wiceprezes PZPN-u.
00:00:47:20Mężczyzna wymachujący ręką przed operatorem.
00:00:55:04Ekipa PKF odjeżdża samochodem.
00:00:59:03Wiceprezes PZPN-u.
00:01:02:15Młodzież i dorośli przechodzą przez ogrodzenie na teren stadionu.
00:01:05:04Młodzież i dorośli przechodzą przez ogrodzenie na teren stadionu.
00:01:26:06Ludzie stojący na dachu budynku.
00:01:31:00Fragment meczu sfilmowany z dużej odległości.
00:01:43:18Ekipa PKF w samochodzie.
zwiń zakładkę
tekst lektorski

Mecz piłkarski Rumunia-Polska przysporzył smutnej sławy działaczom sportowym Polskiego Związku Piłki Nożnej. Samowola pewnych ludzi uniemożliwiła naszemu sprawozdawcy dokonywanie zdjęć filmowych. Ale są za to inne zdjęcia. Oto amatorskie mecze bokserskie, odbywające się przy wejściu na boisko. Organizacja, jak widzimy, pierwszorzędna. Operator Kroniki, usiłujący dostać się na boisko, natrafił na groźnego przeciwnika. Przypatrzcie się temu jegomościowi, szkoda że go nie było na boisku. Rumuni umarliby ze strachu na widok wojowniczej miny pana wiceprezesa. Jego pomocnik jest jeszcze groźniejszy. Wygraża pięściami naszemu operatorowi, nie zdając sobie sprawy, że właściwie wypowiada wojnę pięciu milionom widzów kroniki. Racja - porządek musi być! Jak widzimy, rzeczywiście, porządek idealny. Chcąc wypełnić swój obowiązek operator Kroniki Filmowej miał do wyboru albo przeleźć przez płot albo umieścić się na jednym z okolicznych budynków. Wybrał to drugie. Niestety szczyt spalonego domu nie jest najlepszym miejscem do robienia sprawozdań sportowych wobec czego na wynik meczu wypadło oczekiwać przed bramą. Mecz ten drużyna nasza przegrała w stosunku 1:2. Ale organizatorzy meczu przegrali go na całej linii.

zwiń zakładkę
zwiń zakładkę