Eksponaty zgromadzone w Zamku Królewskim na wystawie „Dobra ocalone”. Celnicy oglądają przemycane nielegalnie rzeczy. Celnicy z psami sprawdzają bagaże na lotnisku. Ludzie przy odprawie celnej. Celniczka sprawdza zawartość walizki.
00:00:00:05 | Napis: „CZUJNYM OKIEM”. w tle zegarki leżące na stole. |
00:00:03:19 | Porcelanowe figurki, świecznik, ozdobne naczynia, kryształy, obraz, rzeźby, rysunki, ikony, stare księgi, monety. |
00:00:33:22 | Mężczyzna ogląda pod światło oszlifowany kamień. |
00:00:36:12 | Celniczki oglądają leżące na stoliku oszlifowane kamienie szlachetne, futro. |
00:00:45:09 | Celnik wyciąga z puszki po oleju Delicia wyprawioną zwierzęcą skórkę. |
00:00:55:02 | Szkolenie celników. |
00:00:57:17 | Bagaże jadące taśmociągiem na lotnisku, psy obwąchujące bagaże. |
00:01:05:22 | Pies znajduje w walizce i bierze do pyska paczkę z narkotykami. |
00:01:22:07 | Ludzie stoją w kolejkach do odprawy paszportowej. |
00:01:31:09 | Celnik sprawdza, wypisuje druki, przybija pieczątki. |
00:01:49:22 | Celniczka sprawdza zawartość walizki. |
Zegary i zegarki z najsławniejszych fabryk, bezcenna porcelana, srebrne i platerowane cacka z markowych manufaktur, obrazy, rzeźby, białe kruki, najcenniejsze dzieła sztuki zgromadzono na niezwykłej wystawie „Dobra ocalone” w Zamku Królewskim. Ocalone, bo udało się je odnaleźć i odebrać przemytnikom. Aż 700 przedmiotów i dzieł wielkiej wartości w ciągu ostatnich dwóch lat. Chwała celnikom. Gdyby nie ich znajomość kryminalistyki, psychologii i historii sztuki oraz ciągłe doskonalenie fachu polskie zbiory byłyby zapewne zdziesiątkowane. Szmugiel, nie tylko dzieł sztuki to dziś proceder uprawiany na coraz większą skalę. Na tej szali nie brak i przestępstwa najcięższego kalibru. Wędrujące przez granice narkotyki. Przez naszą dość rzadko, ale i to się zdarza. Specjalnie przeszkolone psy mają jednak nosa. Jest! To jednak nie nasz towar. My, niewinni jak baranki, stajemy w długich kolejkach, czekając na odprawę. Ile się wtedy dostaje celnikom, lepiej nie powtarzać. A oni nic tylko stemplują. Tony papierów. Zabiera im to, jak mówią ‒ 60% czasu. O tyle właśnie mogłyby trwać krócej niezbyt przecież przyjemne dla podróżnych czynności. Panowie biurokraci, litości!