Konie ciągną sanie w lesie. Drwale jadą samochodem na miejsce wycinki. Drwale podczas wycinania drzew. Konie ściągają ścięte drzewa. Drwale podczas posiłku.
00:00:00:04 | Napis: „DRZEWA, KONIE, LUDZIE”, w tle las w zimowej scenerii. |
00:00:03:17 | Konie ciągnące sanie w lesie. |
00:00:25:07 | Drwale jadący samochodem. |
00:00:31:08 | Drwale ścinający drzewo. |
00:00:36:15 | Przewracające się drzewa. |
00:00:54:11 | Konie ściągają ścięte drzewo. |
00:01:09:13 | Drwale podczas posiłku. Odpoczywające konie. |
Zasypało nas znowu, zmroziło, przegnało z ulic. Jakoś nie możemy pogodzić się z tym, że zima to po prostu zima i ma swoje naturalne, surowe prawa. Czują je na własnej skórze bieszczadzcy drwale. Codziennie inna trasa, w inny rejon, inny las i drzewa. Ale praca, czy to przy minus dziesięciu, czy przy minus dwudziestu, ta sama. Twarda, męska, niebezpieczna, wymagająca siły, hartu i zdrowia, ale i mająca swój szczególny urok. Drwale rzadko ją porzucają, jeszcze rzadziej stąd odchodzą, przyzwyczajeni do samotnego obcowania z surową naturą. Taki znaleźli swój własny sposób na życie.