Namioty rozstawione na trawie. Próba wytrzymałościowa nici oraz materiału używanego do szycia namiotów. Pracownice szyjące namioty. Pracownice pakujące namiot do worka.
00:00:00:01 | Napis: „POD NAMIOTEM”, w tle namioty stojące na trawie. |
00:00:03:04 | Różne namioty rozstawione na trawie. |
00:00:08:16 | Próba wytrzymałościowa nici używanych do szycia namiotów. |
00:00:14:10 | Próba wytrzymałościowa brezentu używanego do szycia namiotów. |
00:00:22:20 | Próba materiału na ścieranie. |
00:00:29:18 | Poddawanie materiału próbie wodnej. |
00:00:37:03 | Pracownice rozkładają materiał na stole. |
00:00:44:03 | Pracownice szyjące namioty. |
00:00:55:03 | Pracownice składają namiot i pakują do worka. Etykietka „Legionowo Made in Poland”. |
Właśnie tak chcieliśmy wypocząć w tym roku, ale nie da rady. Skąd bowiem wziąć namioty? Fabryka w Legionowie ma więcej problemów niż dobrych surowców. Nić nie wytrzymuje wymaganego obciążenia. Materiał... no, cóż, sami państwo widzą. A przecież powinien być jeszcze odporny na ścieranie i, to już drobiazg, nie przepuszczać wody. Przed rokiem zakład ledwie zipał. Produkcja namiotów była cztery razy mniejsza niż osiem lat temu. Szyto więc piżamy, zresztą... przemakalne. W tym roku ma być lepiej, 62 tysiące sztuk. Byłoby więcej, ale potrzebny jest dewizowy wsad w te różne śledzie i maszty. A wsadu mało. Może za kilka lub kilkanaście lat produkcja ruszy pełną parą. Ale komu będzie się wówczas chciało włazić pod namiot?