Oczyszczalnia ścieków w Ustroniu. Ścieki płynące z gospodarstw wiejskich. Ścieki gromadzące się w stawach.
00:00:00:03 | Napis: „BLISKO ŹRÓDEŁ”, w tle zbiornik ujęcia wody pitnej w Goczałkowicach. |
00:00:03:22 | Zbiornik wodny. Fale. |
00:00:10:07 | Naczynie szklane z brudną wodą. |
00:00:12:09 | Oczyszczalnia ścieków w Ustroniu. |
00:00:27:15 | Dokumenty dotyczące zakładów przemysłowych zatruwających środowisko. |
00:00:41:23 | Oczyszczalnia ścieków w Bielsku-Białej. |
00:00:54:08 | Ścieki z gospodarstw wiejskich. |
00:01:06:00 | Zanieczyszczenia gromadzące się w stawach. |
Śląskie morze, zbiornik na Wiśle w Goczałkowicach. Ma dostarczać pitną wodę dla południowej Polski. Niedaleko, w Ustroniu oczyszczalnia, która nie może dać siebie rady z watahą trucicieli odprowadzających przemysłowe ścieki z substancjami chemicznymi w niedopuszczalnych ilościach. Zakłady ryczałtem płacą kary i wypluwają szkodliwe świństwa bez umiaru. Normalka. Szczyrk i Cieszyn oczyszczalni nie mają wcale. Ta w Bielsku Białej, podobnie jak i w Żywcu, oczyszcza zaledwie trzecią część swoich ścieków. Resztę pochłaniają zbiorniki wody pitnej. Coraz szerszą strugą płyną też ścieki wiejskie. Wodociąg, a jakże, trzeba mieć. Że bez małej oczyszczalni? A któż by sobie tym zawracał głowę. Ponad miliard wydano w ubiegłym roku w bielsko-bialskim. Ciągle mało. W Skoczowie ścieki gromadzą się w martwych stawach o powierzchni 12 hektarów. Trujący fetor zabił tu nawet muchy.