Krzysztof Daukszewicz w monologu „List do hrabiego”.
00:00:00:01 | Napis: „POD EGIDĄ - DO PANA HRABIEGO”. Krzysztof Daukszewicz czyta, stojąc przy mikrofonie. |
00:00:27:03 | Daukszewicz w monologu „List do pana hrabiego”. |
00:02:07:13 | Plansza końcowa: „POLSKA KRONIKA FILMOWA”. |
Z Kabaretu Pana Janka tym razem wybraliśmy Krzysztofa Daukszewicza „List do hrabiego”. Bardzo osobista korespondencja.
Do historii krajowej rozrywki przeszły prezentowane przez Krzysztofa Daukszewicza w kabarecie Pod Egidą „Listy do pana hrabiego”. Pomysł na opisanie targanej ekonomicznym kryzysem współczesnej Polski w formie korespondencji dawnego lokaja z okolic Wilna do swojego byłego chlebodawcy, który po zakończeniu wojny wybrał życie na emigracji, okazał się strzałem w dziesiątkę. „Sto koniaków” jako ekwiwalent niegdysiejszej siły nabywczej „stada koni” tak skutecznie ilustrowało atmosferę galopującej inflacji, że udręczeni ciągłym spadkiem siły pieniądza Polacy doznawali podczas monologu koniecznej psychoterapii i mieli możliwość odreagowania piętrzących się codziennych stresów przez śmiech. Założony przez Jana Pietrzaka w 1968 roku kabaret cieszył się zawsze olbrzymią popularnością. Występowali w nim m.in. Jonasz Kofta, Ewa Dałkowska, Piotr Fronczewski, Edyta Geppert, a później m.in. Danuta Rinn i Krystyna Sienkiewicz. O atrakcyjności programu decydowały teksty o zabarwieniu politycznym, aluzyjnie odnoszące się do aktualnej rzeczywistości, wyśmiewające absurdy PRL-u, a po 1989 komentujące tworzenie się nowej demokracji. Niektórzy członkowie „Egidy”, tacy jak Marcin Daniec, Jan Tadeusz Stanisławski, Marcin Wolski, Krzysztof Piasecki czy Jerzy Dobrowolski, z sukcesami kontynuowali już indywidualną karierę estradową. Sam Daukszewicz, występujący na scenie od połowy lat 70., był z kabaretem Pietrzaka związany zaledwie przez pięć lat, ale tam właśnie odniósł największe sukcesy. (MKC)