opis filmu
O filmie
Dźwięk: Bohdan Mazurek
Kierownik produkcji: Zbigniew Sroczyński, Magdalena Barycz
Prawa: Studio Miniatur Filmowych
Język: pl
zwiń zakładkę
treść
Ciemno, w niektórych mieszkaniach palą się światła. Nieliczni ludzie śpiesznie przemykają ulicami. Z mroku wyłania się postać mężczyzny. Kieruje się w stronę dworca, wychodzi na peron, wsiada do pociągu. Podczas podróży pogrąża się w marzeniach, wraca wspomnieniami do krajobrazów z dzieciństwa. Pojawia się trzepoczący skrzydłami ptak, dom rodzinny, sielski krajobraz... Trwa podróż powrotna. Gdy pociąg zatrzymuje się na stacji, marzenia znikają, a na peron wchodzi powoli zmęczonym krokiem przygarbiony mężczyzna.
zwiń zakładkę
komentarz
zwiń zakładkę
od autora
zwiń zakładkę
W 1967 r. Jerzy Kucia ukończył Wydział Malarstwa i Grafiki krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie uczył się w Pracowni Filmu Animowanego prowadzonej przez prof. Kazimierza Urbańskiego. Trzy lata później związał się ze Studiem Filmów Animowanych w Krakowie, w którym po dwóch latach zadebiutował filmem „Powrót” (1972), przejmującą wędrówką do krainy dzieciństwa, do której w późniejszych filmach często będzie wracał. „Gdy byłem studentem Akademii Sztuk Pięknych, chciałem zostać malarzem, nigdy nie myślałem, że będę zajmował się filmem. Stało się to przez przypadek, przejściowo zajmowałem się grafiką i trafiłem do Pracowni Filmu Animowanego” – wspominał w programie telewizyjnym Jerzego Kapuścińskiego „Inne Kino”. I dodawał, że w malarstwie nie mógł jednak wprost wypowiadać się o człowieku, o jego psychologii i emocjach. Właśnie z tych dążeń zrodził się „Powrót”, niezwykle osobista impresja o człowieku, który wraca na chwilę do bezpowrotnie minionego świata przeszłości. Podczas rozmowy poprzedzającej retrospektywę twórczości Jerzego Kuci na poznańskim festiwalu Animator (2012) reżyser wyznał, że jego debiutancki film, realizowany pod opieką artystyczną Mirosława Kijowicza, nie został przyjęty zbyt dobrze. Na szczęście dostał Grand Prix w kategorii filmów animowanych na II Międzynarodowym Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Grenoble (1973) oraz Nagrodę Specjalną na XXII MFF w Melbourne (1973) i to podniosło jego notowania w kraju. „Powrót” często porównuje się z „Podróżą” (1970) Daniela Szczechury. Tam też mężczyzna jedzie pociągiem. Wygląda przez okno, za którym przesuwa się ten sam monotonny krajobraz. W podobnej poetyce zresztą utrzymane są „Słupy betonowe” (1971) Zbigniewa Kamińskiego i Krzysztofa Nowaka oraz dwie etiudy młodych twórców z ostatnich lat: „Podróż” (2005) Barbary Kasperczyk-Jankowskiej oraz „Podróż na wschód” Magdaleny Kuleszy. „Powrót” wraz z dwoma późniejszymi filmami – „Windą” (1973) i „Kręgiem” (1978) – tworzą charakterystyczny tryptyk, w którym krakowski artysta wykorzystuje trzy rodzaje ruchu: poziomy, pionowy i po okręgu. To obrazy wyrosłe z tego samego pnia, z wnętrza człowieka. Filmy Kuci to po prostu nieustająca podróż w głąb.
Jerzy Armata
W przeciwieństwie do kolegów starszych stażem filmowym, Kucia w debiucie stworzył typ komunikatu artystycznego zapraszającego widza do uczestnictwa we wspólnym kształtowaniu przeżycia emocjonalnego, warunkowanego sytuacjami zaczerpniętymi prosto z codzienności. Polegały one zazwyczaj na zawieszaniu uczestnictwa w potoku zdarzeń rzeczywistych przez: podróż pociągiem ("Powrót"), krótkie z natury rzeczy przemieszczanie się windą ("Winda"), oczekiwanie przed opuszczonym szlabanem kolejowym ("Szlaban") itd. To chwilowe, trwające dłużej lub krócej wyłączenie z życia stwarzało warunki do uruchomienia całego bogactwa wewnętrznych obrazów, wspomnień, impresji, marzeń, wyobrażeń, wreszcie wszelkich podświadomych impulsów. Na temat twórczości Kuci dość szybko ustalił się powszechnie pogląd , że rządzi nią wewnętrzna logika (zarówno narzucająca strukturę poszczególnych dzieł, jak i ustalająca zewnętrzne relacje pomiędzy kolejnymi filmami), którą wyzwalają rzeczywiste sytuacje i która, mimo że z natury rzeczy ma charakter subiektywny, staje się podstawą do intersubiektywnej komunikacji z widzem otwierającym się pod wpływem artystycznego impulsu na przeżywanie uniwersalnych stanów emocjonalnych.
Bogusław Zmudziński, 1970 - 1980: Srebrna dekada, w: „Polski Film Animowany”, red. Marcin Giżycki, Bogusław Zmudziński, Warszawa: Polskie Wydawnictwo Audiowizualne, 2008, s. 68