A.Szapocznikow wśród swoich prac. R.Cieślewicz.
00:00:00:00 | Napis: "NASI ZA GRANICĄ". Szapocznikow ustawia swoją rzeźbę. |
00:00:20:15 | "Kobieta iluminowana" Szapocznikow. |
00:00:26:07 | "Zakonnica". |
00:00:28:14 | "Portret wielokrotny". |
00:00:31:10 | Bryła z wyrzeźbionymi ustami. |
00:00:33:22 | "Kroczące usta". |
00:00:37:18 | "Mona Liza" Romana Cieślewicza. |
00:00:42:10 | Ilustracja do "Ty i ja". |
00:00:45:03 | Grafiki Cieślewicza. |
00:00:51:06 | "Rita" multiplikacja. |
00:00:54:06 | "Ludwik wielokrotny". |
00:00:57:22 | Grafika ze znaczków pocztowych. |
00:01:01:09 | Grafika "Gdy się nie ma co się lubi to się lubi co się ma". |
00:01:04:02 | Cieślewicz z gazetą. |
Alina Szapocznikow, czołowa rzeźbiarka polska, pracuje ostatnio w Paryżu, a w warszawskiej Zachęcie wystawia swe prace po raz pierwszy od paru lat. Eksperymentuje i pod względem formy i materiału. „Kobieta iluminowana” wykonana jest z mas plastycznych, specjalnie oświetlanych. Seria prac komponowanych z odlewów anatomicznych. A w tym samym czasie artystka interesuje się najbardziej klasycznym materiałem rzeźbiarskim, marmurem z Carrary. W Kordegardzie wystawa Romana Cieślewicza, nawiasem mówiąc Cieślewicz i Szapocznikow to małżeństwo. Cieślewicz od lat swą pracę plastyczną związał z grafiką użytkową. W Polsce był redaktorem graficznym miesięcznika „Ty i ja”. W Paryżu pracuje dla „Elle”. Plakaty, wystawy, ilustracje, w tych dziedzinach Cieślewicz miał wiele międzynarodowych sukcesów.