Obchody upamiętniające poległych w Poznaniu w 1956 r.
00:00:00:07 | Czołówka: „POLSKA KRONIKA FILMOWA WYDANIE A”. |
00:00:19:02 | Napis: „W rocznicę”. Delegacje z kwiatami idą na cmentarz (Cytadela). |
00:00:30:22 | Cmentarz pod Cytadelą. |
00:00:33:13 | Wdowy nad grobem. |
00:00:36:19 | Grób Zbigniewa Janiczewskiego. |
00:00:39:03 | Delegacje z wieńcem, najazd na napis: „Poległym w wypadkach poznańskich”. |
00:00:46:13 | Zebrani na cmentarzu. |
00:00:50:19 | Żołnierze składają wieńce. |
00:00:59:19 | Grób Andrzeja Glińskiego. |
00:01:04:06 | Grób Feliksa Wojewódzkiego. |
00:01:13:16 | Grób Wacława Tomy. |
00:01:17:01 | Harcerze składają wieńce. |
00:01:22:13 | Grób Romana Strzałkowskiego. |
00:01:25:09 | Delegacja na cmentarzu Bożego Ciała. |
00:01:30:15 | Rodzina nad grobem. |
00:01:34:01 | Grób Romana Jankowskiego. |
00:01:36:00 | Grób Henia Błażejaka. |
00:01:37:19 | Delegat kolejowy nad grobem. |
00:01:49:00 | Płacząca nad grobem rodzina. |
Pierwsza rocznica „czarnego czwartku”. Rocznica tragedii, o której nikomu zapomnieć nie wolno.
Na cmentarzach poznańskich delegacje zakładów pracy, wojska, ludności, rodziny. Ci, którzy leżą w tych grobach, polegli za jedną sprawę. Robotnicy z poznańskich fabryk i żołnierze garnizonu KBW, przypadkowi przechodnie i ci, którzy zginęli na posterunku. Ofiary największej, najboleśniejszej tragedii 12-lecia.
Poznań, a wraz z nim cały kraj, oddaje im pośmiertny hołd. Krew poległych w Poznaniu nie poszła na marne w popaździernikowej Polsce. Pamięć o ofiarach „czarnego czwartku” nigdy nie zaginie.
Blisko osiemdziesięciu zabitych, wielu rannych i kilkuset aresztowanych – taki był najprostszy bilans poznańskiego Czarnego Czwartku, który w społecznej pamięci rządzonego przez komunistów kraju zostawił niepodważalny ślad w postaci świadomości, że z dekretami władzy można, a czasem nawet należy walczyć. Podczas obchodów pierwszej rocznicy tragedii zapewne każda ze stron inaczej interpretowała słowa, iż „krew poległych nie poszła na marne”. Robotnicy poznali siłę swoich argumentów, rządzący – konsekwencje płynące z użycia argumentów siły, z czego jednak nie wyciągnęli właściwych wniosków, co trzynaście lat później udowodniły wydarzenia na Wybrzeżu. Tymczasem w relacji kroniki nikt nie wspominał wypowiedzianych przed rokiem przez premiera Cyrankiewicza gróźb o obcinaniu rąk, jeśli zostaną one podniesione przeciwko władzy ludowej, ani też nie przytaczał okoliczności grzebania poznańskich ofiar – pospiesznie, nocą, bez udziału rodzin. W 1957 roku świeża pamięć tragedii znalazła należne odbicie w kadrach PKF; w kolejnych latach pamięć o wypadkach poznańskich skutecznie ze środków przekazu eliminowano. (MKC)