Odprawa kominiarzy w Stalinogrodzie. Kominiarz czyści wiejski komin. Roześmiane mieszkanki chaty. Kominiarz wśród dzieci na podwórku w Stalinogrodzie. Kominiarze na dachach budynków.
00:00:00:00 | Napis: „... szczęście przynosimy...”. W tle cylindry leżące na stole. |
00:00:03:18 | Cylindry na stole i na wieszaku. |
00:00:11:11 | Odprawa kominiarzy w siedzibie spółdzielni. Kominiarze oglądają mapę. |
00:00:21:05 | Kominiarze wychodzą na ulicę. Niektórzy jadą na rowerach przez miasto. |
00:00:34:24 | Kominiarz Roman Brożek jedzie rowerem przez wieś Kostuchna. |
00:00:44:17 | We wnętrzu wiejskiej chaty. Brożek wchodzi do komina. |
00:01:01:03 | Młoda kobieta wyrywa włos ze szczotki kominiarza. Dziewczyny śmieją się ze swoją matką. |
00:01:15:22 | Ubrudzony Brożek wychodzi z komina. Do otworu zagląda jedna z dziewczyn i pokazuje ubrudzoną twarz. Śmiejący się kominiarz. |
00:01:30:21 | Kominiarz Leon Szprenc w towarzystwie roześmianych dzieci. Kominiarz przed budynkiem mieszkalnym. Kobiety wyglądają z okna bloku. Kominiarz na dachu czyści komin. |
00:01:47:01 | Kominiarze pracujący na dachach budynków. |
To nie konferencja dyplomatyczna a po prostu – odprawa kominiarzy w Stalinogrodzie. 50 tysięcy budynków w Stalinogrodzie, Chorzowie, Bytomiu i w okolicznych osiedlach obsługuje śląska spółdzielnia kominiarska.
Roman Brożek pracuje dziś w wiosce Kostuchna. W starych wioskach śląskich wejście do komina mieści się we wnętrzu chaty. Do czyszczenia służy nie tylko miotła, ale i mundur. A tymczasem w chacie szykuje się mała kradzież. Pręt z metalowej szczotki kominiarskiej gwarantuje szybkie zamążpójście. Oczywiście nikt w to nie wierzy, ale spróbować nie zawadzi. Nie darmo kominiarze wołają: „Kominy czyścimy, szczęście przynosimy". Panowie w cylindrach cieszą się sympatią dorosłych i dzieci. Zetempowski brygadzista Leon Szprenc ma dziś dyżur w południowej części Stalinogrodu. „Kominy czyścimy, szczęście przynosimy". Ciężka praca kominiarza chroni nas przed niebezpieczeństwem pożaru.