Dzieci zbierające jagody w lesie. Kobieta na jagodobraniu. Młodzież zbierająca jagody. Załadunek kobiałek z jagodami na samochód.
00:00:00:00 | Napis: „Na jagody!”. W tle dzieci zbierające w lesie jagody. |
00:00:03:19 | Dzieci zbierają jagody do kobiałek. |
00:00:21:20 | Kobieta zbierająca jagody. |
00:00:31:22 | Jedna ze zbierających dziewczyn przynosi koszyczek z jagodami i ustawia wśród innych. |
00:00:40:20 | Młodzież w trakcie zbioru jagód. |
00:00:59:05 | Zbierający niosą z lasu kobiałki pełne jagód. Załadunek kobiałek na samochód. |
00:01:13:24 | Zamykana klapa ciężarówki z etykietą „Las”. |
Któż z was by się domyślił, że ogląda w tej chwili zbieranie funtów szterlingów? Tak jest. Poczciwa czarna jagoda, zbierana w naszych lasach, za kilka dni znajdzie się w Anglii i Skandynawii, a nasza gospodarka otrzyma za ten eksport cenne dewizy. Produkcja odbywa się można powiedzieć samoczynnie, skup organizowany przez Centralę „Las” przynosi niezłe dochody zbieraczom. Za każdą kobiałkę „Las” płaci 15 złotych. Obok miejscowej ludności, spotykamy przy zbiorze młode uczennice szkół baletowych, które w okolicy Bochni spędzają wakacje.
Transport musi być zorganizowany sprawnie i szybko. Część jagód popłynie Bałtykiem, część pojedzie koleją, a niektóre polecą nawet samolotem. Co za ironia: tyle się napodróżować, by w końcu zostać zjedzonym.