Skup żywca w Lipsku. Dzieci podczas gimnastyki w miejscowości Ateny. Miejscowość Szwajcaria. Biesiada u sołtysa w osadzie Szkocja.
00:00:00:06 | Napis: „Bez paszportu”. W tle zabudowania wiejskie. |
00:00:03:02 | Krowa, świnia przed punktem skupu żywca. Tablica z napisem: „Gmina Spółdzielnia Sam. Chłopska w Lipsku PUNKT SKUPU ŻYWCA”. |
00:00:12:18 | Ważenie świni. |
00:00:28:04 | Świnie. |
00:00:34:00 | Napis: „Ateny 3.2 km”. Dzieci podczas gimnastyki na łące. |
00:00:51:22 | Drogowskaz z napisem miejscowości: „Szwajcaria”. Kobieta z dziećmi jedzie rowerem. Cielak, krowa, zabudowania wiejskie. |
00:01:08:18 | Tabliczka z napisem: „Sołtys, Gromada Szkocja”. Sołtys zaprasza gości do stołu. Sołtys i goście podczas uczty. |
00:01:36:20 | Plansza końcowa: „Produkcja: WYTWÓRNIA FILMÓW DOKUMENTALNYCH”. |
Podróż rozpoczynamy od Lipska. Dotarliśmy tu bez paszportów i nawet bez „Orbisu”. Miejscowość szeroko znana, słynie, jak wiadomo, przede wszystkim z targów. Mieliśmy szczęście, bośmy właśnie akurat na targi trafili. Transakcje są poważne, kupcy i producenci mają okazję do bezpośredniego kontaktu, towar chrząka z zadowolenia. Z Lipska w dobie odrzutowców niedaleka droga do Aten. Chociaż nie ma tu Olimpu, nie zanikły bynajmniej piękne tradycje olimpijskie. Młodzi ateńczycy, kontynuując zwyczaje przodków, krzewią tężyznę fizyczną i niedługo sięgną po laury. Wjeżdżamy do Szwajcarii. Wszystkie utyskiwania turystów, jakoby Szwajcaria była zatłoczona i zbyt ucywilizowana, nie mają żadnego uzasadnienia. Nie ma ani turystów, ani sera, ani zegarków. Gór nie zauważyliśmy, widocznie zabudowania przysłoniły. Jesteśmy w Szkocji. I tutaj okazuje się, że nie można wierzyć ogólnie przyjętym pojęciom. Wbrew krzywdzącym plotkom o skąpstwie Szkotów zostaliśmy niezwykle gościnnie przyjęci. Whisky z czerwoną kartką jest najlepsza. Bez trudu porozumieliśmy się po polsku. Cała podróż trwała jeden dzień i ani razu nie przekraczaliśmy granic województwa białostockiego.