Ruch uliczny w dzielnicy Bródno. Stare zabudowania na Bródnie. Stragany przed cmentarzem bródnowskim. Krowy przed blokami.
00:00:00:09 | Napis: NOWE BRÓDNO. W tle ruch uliczny w dzielnicy Bródno. |
00:00:03:03 | Ruch uliczny. Pierwszy mężczyzna nalewa wodę do wiadra z ulicznej pompy. Drugi mężczyzna idzie z drabiną i wiadrem. Trzeci mężczyzna próbuje oblać psa wodą z ulicznej pompy. |
00:00:22:05 | Starszy mężczyzna siedzi przed domem. Kobieta wiesza pranie na sznurku. |
00:00:32:09 | Warsztaty kamieniarskie przy cmentarzu bródnowskim. Nagrobki. Kamieniarz przy pracy. Fotografie nagrobkowe. |
00:00:43:11 | Stragany z kwiatami przed cmentarzem. |
00:00:57:08 | Kobiety sprzedające znicze. Kobieta odstawia szklankę na saturator. |
00:01:14:09 | Mężczyzna orze pole, w tle bloki mieszkalne. |
00:01:20:02 | Mężczyzna karmi gołębie. Pies. Rudery na tle powstających bloków. Gołębie. |
00:01:42:17 | Krowy pasące się przed blokami mieszkalnymi. |
Warszawska dzielnica Bródno. Uczeni varsavianiści twierdzą, że nazwa pochodzi od brodu na Wiśle. Ale w wielu domach do dziś nie ma wody. Więc może ta nazwa nie tylko od brodu? „Żyć na Bródnie” znaczyło klepać warszawską biedę. „Być pochowanym na Bródnie” znaczyło dokonać w biedzie żywota. Jeden z ostatnich reliktów dawnej Warszawy. Cmentarz bródnowski, dawniej ostatnie schronienie warszawskiej biedoty. Dziś wyrastają tu okazałe pomniki. Powązki wcale już nie są lepsze. Wyrównanie różnic za życia zaciera też różnice po śmierci. Niedaleko stąd słynny Targówek, dzielnica uwieczniona przez Wiecha i utrwalona w piosenkach Grzesiuka. A Bródno nie miało jakoś szczęścia do artystów. Za kilka lat zdjęcia starego Bródna będą już tylko w archiwach Kroniki Filmowej. W bieżącej pięciolatce powstanie tutaj 20 000 izb mieszkalnych. W przyszłości będzie tu mieszkać 80 000 ludzi. Bródnowscy znajomi pana Piecyka przeniosą się do nowych bloków. To wszystko zniknie. Bródno przestanie straszyć. Ale gołębie na pewno przetrwają i na nowym osiedlu, bo to przecież jest Warszawa. Krowy może zostaną wyeksmitowane, bo, ostatecznie, Bródno to przecież Warszawa.