Miasto Świebodzice. Ludzie z wiadrami przy cysternie. Szpital Rejonowy i zakłady pracy. Rzeka. Wyschnięte koryto rzeki. Przeciekająca instalacja wodociągu. Pracownicy naprawiający rurę podziemną. Hałdy ziemi.
00:00:00:00 | Napis: „MIASTO BEZ WODY”. W tle panorama Świebodzic. |
00:00:05:03 | Beczkowóz przejeżdżający przez miasto. |
00:00:13:07 | Mieszkańcy Świebodzic idą z wiadrami po wodę. |
00:00:21:22 | Nalewanie wody do wiader. |
00:00:25:10 | Szpital i zakłady pracy zaopatrywane w wodę z beczkowozów. |
00:00:45:00 | Ujęcie wody pitnej. Tabliczka z napisem: „Strefa ochronna bezpośrednie ujęcie wody miasta Świebodzic”. |
00:00:56:12 | Rurociąg doprowadzający wodę do miasta. Nieszczelności na rurociągu. |
00:01:08:03 | Robotnicy w czasie naprawy podziemnego rurociągu. |
00:01:15:04 | Pryzmy ziemi przy wykopach wzdłuż rurociągu. |
Mało deszczu, mało wyobraźni czy plaga rozrzutnej cywilizacji? Zamiast odpowiedzi powtarzające się zdjęcia w Kronice. Obrazy ze Świebodzic, miasta bez wody. Najwcześniej cysterny podjeżdżają pod szpital, potem żłobki, szkoły, piekarnie i liczne fabryki. Żelazna marszruta, dla której brakuje dnia, a potrzebom można sprostać tylko w jednej czwartej. U hydrologów nazywa się to „stan zerowy”. Świebodzice nie mają innego zbiornika. Tymczasem rurociąg z Pszenna, który miał być nadzieją miasta, stał się jego zmorą. Nie można nadążyć z reperowaniem i jednocześnie utrzymaniem podłączeń prowizorycznych. Od trzech lat woda cieknie z kranów od 6 do 8 i od 19 do 23. Na wyższych piętrach w ogóle nie. Byłaby mała satysfakcja, gdyby je zajmowali sami budowniczowie rurociągu Pszenno-Świebodzice.