Kazimierz Zając idzie do swojej wsi, wita się z matką pracującą w polu. Zając w pełnym umundurowaniu przerzuca snopki. Zając wśród sąsiadów w świetlicy ZMP.
00:00:01:05 | Napis: „Na urlopie”, w tle idący żołnierz pozdrawia rowerzystę. |
00:00:07:17 | Kazimierz Zając wita się z matką pracującą w polu. |
00:00:28:19 | Kazimierz Zając pomaga przy młocce. |
00:00:41:11 | Kazimierz Zając myje się przed domem. |
00:00:51:12 | Kazimierz Zając pokazuje kolegom w świetlicy zdjęcia z wojska. |
Bombardier Zając, przodownik wyszkolenia bojowego i politycznego, przyjechał na urlop do rodzinnej wioski. Przed rokiem założono tu, w Borkach, spółdzielnię produkcyjną. Kazimierz Zając był jej aktywnym współorganizatorem. Dumna jest matka Zającowa ze swojego syna. Trzeba pomóc przy młocce. Bombardier Zając wie, że zobowiązania wobec państwa należy wypełnić jak najprędzej. Po pracy można się wybrać z wizytą do kolegów. W świetlicy zetempowskiej bombardier Zając wypytuje o sprawy spółdzielni, tłumaczy znaczenie skupu zboża i opowiada o swojej służbie wojskowej.