
 overview
	  	
	  		overview	  	
	  Alpy. Ratownicy szukający rozbitków. Samolot ratunkowy. Pomoc dla rozbitków. Dziennikarze.
| 00:00:00:00 | Napis: "Uratowanie »Dakoty«". | 
| 00:00:04:02 | Alpy - widok z lecącego samolotu. | 
| 00:00:08:21 | Ośnieżone szczyty. Szczątki rozbitego samolotu. | 
| 00:00:25:12 | Ratownicy na śniegu - widok z samolotu. | 
| 00:00:30:07 | Ratownicy wspinają się na szczyt. | 
| 00:00:41:19 | Samolot ratowniczy ląduje na śniegu. | 
| 00:00:49:15 | Ratownicy znoszą rannych. | 
| 00:01:07:02 | Mężczyzna daje znak. | 
| 00:01:08:07 | Samolot startuje. | 
| 00:01:16:15 | Alpy - widok z okna samolotu. | 
| 00:01:20:12 | Fotoreporterzy z aparatami. | 
| 00:01:23:06 | Samolot ląduje. | 
| 00:01:32:18 | Rozbitkowie pozwalają się fotografować, udzielają wywiadów. | 
| 00:01:36:07 | Lotnicy. | 

 reader text
	  	
	  		reader text	  	
	  Cały świat poruszony został niedawno wieścią o dramacie, który rozegrał się wśród alpejskiej pustyni lodowej. Amerykański samolot pasażerski "Dakota C-53" - nie doleciał do miejsca swego przeznaczenia. Oto zdjęcia dokonane z samolotu wywiadowczego, który odnalazł szczątki Dakoty w pobliżu Hinterlacken w Alpach Szwajcarskich. Ekspedycje ratownicze przez 4 dni poszukiwały 12 pasażerów samolotu. Ofiary katastrofy oczekiwały ratunku przy 20-stopniowym mrozie na wysokości 3 tysięcy metrów. Samolot ratowniczy przybył dosłownie w ostatniej chwili. Godzina opóźnienia kosztowałaby życie rozbitków. Ostatecznie nikt nie zginął, było tylko kilka wypadków odmrożeń i kilku rannych. Miniaturowy samolot 7 razy startował na skraju przepaści, szczęśliwie odwożąc odnalezionych rozbitków do Mayerlingen. Wszystko skończyło się dobrze, a szwajcarscy lotnicy i ratownicy jeszcze raz zapisali się chlubnie w służbie dla ludzkości.




 
	  		 
  		




 previous
previous 

 
			 
			 
			 
			 
			
