Policja na ulicach. Ludzie za ogrodzeniem szpitala. Ludzie zebrani na manifestacji.
00:00:02:12 | Plansza: "Z CAŁEGO ŚWIATA". |
00:00:07:04 | Napis: "Włochy". W tle ludzie na manifestacji protestacyjnej. |
00:00:16:07 | Policja rozpędza manifestantów. |
00:00:41:01 | Tłum ludzi za ogrodzeniem szpitala. |
00:00:45:18 | Ludzie słuchający lekarza. |
00:00:57:09 | Manifestacja ludzi. |
Zamach na przywódcę komunistów włoskich, Togliattiego stał się hasłem do manifestacji protestacyjnych i strajków na terenie całego kraju. Lud włoski oskarżył rząd premiera De Gasperi o moralne współuczestnictwo w zamachu - przez tolerowanie zbrodni faszystowskich i terrorystycznej agitacji agentów obcego imperializmu. Na manifestacje demokratów policja odpowiedziała brutalnymi wystąpieniami. Z rozkazu rządu wojsko i policja użyły broni palnej. Znów padli zabici i ranni. Przed kliniką, w której operowano Togliattiego, dzień w dzień zbierały się tłumy, z niepokojem wyczekując biuletynów o zdrowie swego przywódcy. Kiedy okazało się że niebezpieczeństwo minęło, cały kraj stał się widownią radosnych manifestacji. Faszystowski zamach na Togliattiego wykazał, że włoska klasa robotnicza jest gotowa do obrony swoich praw przed zakusami reakcji. Demokracja włoska liczyć może na solidarność i poparcie sił postępowych całego świata. Togliatti opuścił szpital i oświadczył, że w najbliższym czasie znów stanie na posterunku walki o wolność i lud.