Dymy nad Los Angeles. Zamieszki w mieście. Aresztowania i rewizje Afroamerykanów.
00:00:00:00 | Czołówka: „POLSKA KRONIKA FILMOWA 34/65 Wydanie B”. |
00:00:17:00 | Napis: „Los Angeles”. W tle Los Angeles z lotu ptaka. |
00:00:20:04 | Dymy nad miastem. Płonące budynki. |
00:00:31:11 | Noc – płonące budynki. |
00:00:37:04 | Policja rozpędza protestujących Afroamerykanów. |
00:00:51:11 | Policjanci zatrzymujący Afroamerykanina. |
00:00:57:24 | Rewidowani przez policję Afroamerykanie. |
00:01:10:08 | Afroamerykanin prowadzony przez policjantów. |
Los Angeles, Kalifornia. Przez blisko tydzień nad miastem wznosiły się łuny i dymy pożarów. Dzielnica murzyńska Watts była widownią największych rozruchów, jakie zdarzyły się w Ameryce w ostatnim ćwierćwieczu. Ogłoszono stan powstania. Prasa pisała o scenach przypominających wojnę domową. Tutejsze zajścia miały inny charakter niż walka o prawa Murzynów. Była oczywiście brutalność policji, ale był rozbój i akty gwałtu z obu stron. Podłożem wybuchu jest olbrzymia nędza murzyńskiego getta w najbogatszym mieście świata. Wattsa ma 34 procent bezrobotnych, połowę analfabetów, przeciętny dochód cztery razy niższy od minimum życiowego. Zabito 34 osoby, są setki rannych, 3 tysiące aresztowanych. Groźny sygnał dla społeczeństwa Stanów Zjednoczonych.