Ekrany monitorów. Dalekopis. Narada zespołu redakcyjnego. Ustawianie światwł w studiu. Dziennikarze w czasie pracy. Andrzej Racławicki przygotowuje się do pracy. Stanowisko realizatorów. Karol Małcużyński przed nagraniem. Reżyserka. Operator przy projektorach telekina. Magnetowidy. Inspicjentka podaje tekst spikerowi. Pogoda. Czesław Nowicki przygotowuje prezentację prognozy. Realizatorzy przy stole mikserskim.
00:00:00:16 | Napis: „TELEWIZYJNA GAZETA”. W tle mężczyzna przy stole mikserskim. |
00:00:03:08 | Ekrany monitorów. Dalekopis. |
00:00:15:04 | Zespół redakcyjny w czasie obrad. |
00:00:35:05 | Studio Dziennika Telewizyjnego. Ustawianie świateł. Dziennikarz Andrzej Racławicki przygotowujący się do programu. |
00:00:58:14 | Ludzie obsługujący stół mikserski. |
00:01:02:21 | Karol Małcużyński przygotowuje się do programu. |
00:01:14:07 | Obsługa stołu mikserskiego. |
00:01:31:14 | Aparatura telekina, magnetofony. |
00:01:45:05 | Pochylona kobieta podsuwa spikerowi wiadomość z ostatniej chwili. |
00:01:55:03 | Wicherek (Czesław Nowicki) przy mapie pogodowej. |
Zajrzeliśmy za kulisy Dziennika Telewizyjnego, największej z wizualnych gazet. Jest to audycja, którą codziennie oglądają wszyscy. W każdą sobotę dziennik zamienia się w monitor. Niemały jest sztab dziennikarski i techniczny dziennika telewizyjnego. Łączami nadchodzi obraz z krajów sąsiednich, zza oceanu i z kosmosu. Telekino nadaje aktualne filmy z kraju i ze świata. Na palcach i w pośpiechu wiadomość z ostatniej chwili. I jak zwykle prawdomówny Wicherek – oby mu się prognozy zgadzały.
Emitowany w telewizji „Dziennik” był oficjalnym i dla większości Polaków w rzeczywistości jedynym źródłem informacji. Mimo, iż pracowali w nim znakomici dziennikarze (Karol Małcużyński) i świetni spikerzy (Andrzej Racławicki), szybko stał się przede wszystkim tubą osiągnięć partii i rządu. Główne wydanie nadawano niezmiennie o 19.30. Urozmaiceniem dla oficjalnych komunikatów politycznych i felietonów o kwitnącej gospodarce była prognoza pogody omawiana przez bardzo popularnego prezentera Czesława Nowickiego, nazywanego Wicherkiem. A magnesem przyciągającym przed telewizory - atrakcyjne filmy z Zachodu, które dzięki ekipie Gierka właśnie zaczęły trafiać do TVP. W roku 1971 krajowa telewizja rzeczywiście stawała się nowoczesna. Od kilku miesięcy działał już drugi program obejmujący zasięgiem część kraju, pojawiły się nowe formy audycji. Wkrótce pojawią się nowi dziennikarze, jakich wokół siebie skupi prezes Radiokomitetu Maciej Szczepański, oraz imprezy rozrywkowe organizowane z rozmachem na międzynarodową skalę państw socjalistycznych. Treści publicystyczne wypełnią jednak głównie rozmaite zagadnienia gospodarcze i turnieje miast o charakterze propagandowym, a w Dzienniku Telewizyjnym zaczną dominować „gadające głowy” mówiące o rozwoju technologicznym przedsiębiorstw, wzroście nakładów na konsumpcję i budowaniu „drugiej Polski”. W rezultacie merytoryczne dążenia dziennikarzy do dialogu społecznego zostaną szybko przytłumione przez metodyczny proces indoktrynacji ludzi i próby podporządkowania ich interesom partii komunistów. (MKC)