Pracownicy pracujący w odlewni żeliwa w Drawsku.
00:00:00:08 | Napis: „DRAWSKI MŁYN”. W tle robotnik przy piecu w odlewni. |
00:00:03:21 | Pracownicy pracujący w odlewni żeliwa |
00:00:25:16 | Pracownicy nakładają masę do form. |
00:00:34:21 | Pracownicy przy wibrujących stołach. |
00:00:46:01 | Spust surówki. Pracownicy hali odlewni. |
Odlewnia żeliwa w Drawskim Młynie. Dla jednych manufaktura i szokujące warunki pracy, dla innych kura znosząca złote jaja, bo stąd właśnie pochodzą dobrej jakości i zarazem najtańsze wyroby w hutniczej branży. Za te dobre wyniki załogę drogo ukarało życie. Mechanizm pierwszego etapu reformy premiował bowiem tych, którzy potrafili obniżyć koszty produkcji i podnosić ceny. A w Drawskim Młynie nie dało się już ani szybciej machać łopatami, ani fizycznie przenieść więcej ton żelastwa. Zakład klepie biedę i przeklina ekonomiczne paradoksy. Ma niskie koszty wytwarzania i nie jest w stanie zgromadzić pieniędzy na inwestycje, które wyeliminowałyby pracę z okresu wczesnego kapitalizmu. I tak zamyka się koło. Czy rozerwie je drugi etap reformy?