Zalane tereny. Ekipy ratownicze pomagają powodzianom. Powodzianie stojący w kolejce po jedzenie.
00:00:00:11 | Napis: „Tragiczny bilans WŁOCHY”, w tle zalane tereny. |
00:00:09:17 | Zalane domy. |
00:00:14:21 | Ludzie ratujący inwentarz. |
00:00:21:04 | Dwóch mężczyzn płynących na prowizorycznej tratwie. |
00:00:28:03 | Umundurowany mężczyzna znosi staruszka po drabinie. |
00:00:33:19 | Ludzie płynący łodziami. |
00:00:52:06 | Zalane budynki miasteczka. |
00:01:26:05 | Ludzie wydobywają zwłoki powodzian. |
00:01:36:19 | Bydło zgromadzone pod gołym niebem. |
00:01:47:17 | Wojsko pomaga powodzianom. |
00:02:14:22 | Ludzie oczekujący na posiłek. |
00:02:26:00 | Plansza końcowa: „Produkcja: WYTWÓRNIA FILMÓW DOKUMENTALNYCH”. |
1000 kilometrów kwadratowych żyznej ziemi zamienionej w trzęsawisko, ruina materialna mieszkańców całej prowincji, głód i śmierć – oto tragiczny bilans katastrofy, która nawiedziła Włochy. Setki tysięcy ofiar powodzi złorzeczą rządowi De Gasperi, który poskąpił pieniędzy na umocnienie urządzeń przeciwpowodziowych, wydając równocześnie miliardy na zbrojenia. Woda zalała dziesiątki miast, miasteczek i wiosek. Setki ludzi znalazły śmierć pod walącymi się murami i w odmętach szalejącego żywiołu. Jeszcze niedawno miasteczko Adria tętniło życiem, ludzie pracowali, śpiewali piosenki, marzyli o lepszym jutrze. Dziś szukają już tylko zwłok swoich najbliższych. Tym, którzy ocaleli, grożą choroby i głód. Rząd nie potrafił zdobyć się na energiczną akcję ratowniczą. Z pomocą powodzianom wyruszyła ochotnicza straż obywatelska, zorganizowana przez komunistów i związki zawodowe. Ze składek publicznych zorganizowano polowe kuchnie. W tych tragicznych dniach lud włoski zrozumiał siłę solidarności klasowej, która łączy wyzyskiwanych w obronie przed egoizmem i okrucieństwem wyzyskiwaczy.