Żaglowiec na morzu. Zygmunt Choreń na żaglowiec. Zygmunt Choreń w biurze konstrukcyjnym rozmawia ze współpracownikami. Artykuł „Wczasy pod banderą” zamieszczony w czasopiśmie „Morze”.
00:00:00:22 | Napis: „POD ŻAGLAMI”, w tle żaglowiec na morzu. |
00:00:13:02 | Zygmunt Choreń, konstruktor ze Stoczni Gdańskiej, na pokładzie żaglowca. |
00:00:36:21 | Zygmunt Choreń w biurze projektowym rozmawia ze współpracownikami. |
00:00:59:23 | Artykuł „Wczasy pod banderą” zamieszczony w czasopiśmie „Morze”. |
Od czasów Odyseusza wiadomo, że na morzu wieją głównie przeciwne wiatry, ale i tak dobrze jest wiedzieć skąd. Na morzu to prawie obowiązek. Zygmunt Choreń, wytrwały żeglarz i projektant w Stoczni Gdańskiej, główny konstruktor „Daru Młodzieży”, „Pogorii” oraz najświeższego żaglowca „Oceanii”, przeznaczonej dla badaczy mórz. W przemyśle stoczniowym, twierdzą wtajemniczeni, pomyślne wiatry można łapać już tylko w żagle. Gdy na sznurku stoi pokaźna część floty światowej, gdy maleją zamówienia na frachty i statki, rośnie zainteresowanie żaglami. Stocznia ma gotową propozycję: długość 98 metrów, szerokość 15, napęd 3 żaglopłaty o powierzchni 1500 metrów kwadratowych i dwa silniki pomocnicze. 60 osób załogi i 200 miejsc hotelowych, bar, dyskoteka, restauracja i świeże powietrze. Wczasy dla 4 tysięcy rocznie. Dwa lata roboty i dwa miliardy. Wycieczkowy żaglowiec ma się nazywać „Gwarek”.