Dzieci wsiadające do pociągu. Dzieci jadące pociągiem na kolonie. Dzieci jedzą posiłek. Dzieci kąpiące się w Bałtyku.
00:00:01:16 | Napis: „Wakacje”, w tle dzieci idące po peronie z opiekunami. |
00:00:07:12 | Dzieci wsiadają do pociągu. |
00:00:19:09 | Jadący pociąg z dziećmi. |
00:00:26:10 | Dzieci wyglądające przez okna wagonu. |
00:00:37:20 | Stacja Międzyzdroje. |
00:00:39:10 | Dzieci w stołówce podczas posiłku. |
00:00:52:17 | Dzieci klaszczą w dłonie. |
00:00:58:18 | Dzieci idące na plażę. |
00:01:10:02 | Dzieci kapiące się w Bałtyku. |
Wakacje w pełni. Co dzień tysiące dzieci opuszcza rozpalone i gorące ulice miast, jadąc na kolonie i wczasy. Opiekę nad podróżującymi dziećmi objął Orbis, dostarczając specjalnych wagonów, przydzielając podczas podróży opiekunów. Nareszcie! Jedziemy po słońce, po siły, po zdrowie. Blisko milion dzieci skorzysta w tym roku z różnego rodzaju wczasów. Nasi towarzysze podróży lądują w słynnych Międzyzdrojach. Morskie powietrze i tysiąc wrażeń zaostrza wybitnie apetyty. Dzisiaj będziemy się kąpać w morzu. Iluż z nich po raz pierwszy patrzy na Bałtyk. Iluż z nich spędziłoby całe życie, nie widząc morza w dawnej Polsce. Możemy być dumni z naszej akcji wczasów dziecięcych, większej z roku na rok. Możemy być dumni, że szczęśliwe są nasze dzieci.
Opublikowane w 1949 roku przez Ministerstwo Oświaty przepisy dotyczące organizowania wczasów letnich dla dzieci i młodzieży przywiązywały dużą wagę do polepszenia zdrowia i tężyzny fizycznej, co koordynował nawet powołany w tym celu pełnomocnik rządu. Wobec braku popularności takiej formy wakacji, która stawia nacisk na zajęcia fizyczne, zorganizowano akcję reklamową na szeroką skalę. Miała ona na celu zarówno nakłonienie dzieci do wyjazdu, jak i zaproponowanie mieszkańcom odwiedzanych regionów taniej siły roboczej do lekkich prac polowych. Na niektórych terenach przygranicznych władza liczyła też na „polonizacyjne” oddziaływanie dzieci przywożonych z głębi kraju. Inicjatywom tym towarzyszyła jednak nieufność – rodzice obawiali się, że ich pociechy będą zmuszane do pracy, wcielane do zakładanych naprędce kołchozów, a nawet wywożone do Rosji. Obawy przynajmniej częściowo były zasadne. Oprócz niewątpliwego wypoczynku dzieci poddawane były obróbce ideologicznej, a kolonie były zazwyczaj zorganizowane w sposób sformalizowany, z wyborem zarządu turnusu, opracowywaniem gazetek ściennych, nauką propagandowych piosenek oraz uczestnictwem w okolicznościowych apelach i pogadankach. (MKC)