Parada autochtonów w tradycyjnych strojach ludowych.
00:00:00:18 | Kobiety w strojach ludowych stoją pod transparentem z napisem: "Nasza wiara, mowa, stroje i zwyczaje - żywy dokument polskości wam dają." |
00:00:04:09 | Kobiety w strojach regionalnych - różne ujęcia. |
00:00:13:00 | Ulicą miasteczka idzie pochód z hasłami: "Nie damy ziemi skąd nasz ród". |
Zagadnienie uregulowania współżycia osadników z Polakami autochtonami Ziem Odzyskanych stanowi przedmiot szczególnych starań naszej młodej państwowości. Po pierwszych nieporozumieniach współżycie to układa się coraz pomyślniej. Manifestacja ta wykazała niezłomną postawę ludu polskiego, który przez stulecia niemieckiej okupacji zdołał przechować swój skarb największy: mowę ojczystą i przywiązanie do ojczystej kultury.
Współżycie na Ziemiach Zachodnich nie wszędzie przebiegało jednakowo. Na Górnym Śląsku, gdzie polscy Ślązacy mieszali się z Niemcami i wysiedleńcami z Kresów, wszyscy jednakowo niepewnie widzieli swoją dalszą przyszłość i kohabitacja przebiegała raczej bezkonfliktowo. Podobnie było w okolicach Wrocławia, gdzie mniejszość niemiecka pozostała bardzo nieliczna. Natomiast na Pomorzu Zachodnim, w okolicach Szczecina, a zwłaszcza na Wybrzeżu, gdzie docierali przesiedleńcy z terenów centralnej i północno wschodniej Polski, różnice kulturowe z autochtonami były na tyle duże, że przez pierwsze lata dominowała wzajemna nieufność. Kronika nie informuje, gdzie odbywał się prezentowany zjazd, widać jednak, że władza czyniła starania, by na pozyskanych po wojnie terenach zapewnić warunki do normalizacji życia. (MKC)
Ze względu na brak możliwości jednoznacznego wskazania autora komentarza, podajemy ośmiu autorów komentarzy kronik.