Reportaż poświęcony „Annie” - nowemu reaktorowi jądrowemu w Ośrodku Badań Jądrowych w Świerku. Reaktor „Ewa”. Reaktor „Anna”. Kontrola układu bezpieczeństwa - różne etapy.
00:00:00:00 | Napis: „Anna”. W tle reaktor jądrowy „Ewa”, obok pracownicy - widok ogólny. |
00:00:05:00 | Pracownicy Ośrodka Badań Jądrowych przy reaktorze „Anna” - kontrola prętów bezpieczeństwa. |
00:00:19:23 | Betonowe osłony otaczające reaktor. |
00:00:30:22 | Pracownik sprawdza przewody pod reaktorem. |
00:00:35:13 | Inny pracownik dozymetrem robi pomiary promieniowania pojemników z elementami paliwowymi. |
00:00:41:08 | Pracownicy przenoszący na stół cylindry zawierające wzbogacony uran. |
00:00:54:19 | Mężczyzna przeciera cylinder ściereczką, którą kładzie na urządzenie pomiarowe. Wychylająca się strzałka licznika. |
00:01:07:07 | Pracownik w sterowni Ośrodka Badań Jądrowych. Widoczne napisy na urządzeniach: „Sterowanie”, „Kanały prądowe logarytmiczne”, „Układ napełniania”, „Dozymetria”. |
„Ewę” poznaliśmy już dawniej, teraz przedstawiamy nową córę polskiej atomistyki - „Annę”, czyli reaktor mocy zerowej. W Ośrodku Badań Jądrowych w Świerku zbudowano pierwsze urządzenie tego typu konstrukcji całkowicie krajowej. Za betonowymi osłonami trwa sprawdzanie układu bezpieczeństwa i napełnianie reaktora paliwem. Ze Związku Radzieckiego otrzymaliśmy wzbogacony uran, przechowywany w długich, aluminiowych cylindrach. Będą to jakby zapałki, rozpoczynające łańcuchową reakcję jądrową. Choć reaktor jeszcze nie działa, zachowywane muszą być maksymalne środki ostrożności. Jedno dotknięcie wystarczy, aby zaalarmować licznik Geigera-Millera. „Anna” służyć będzie naukowcom do dalszych badań i prób konstrukcyjnych.