Wioska – miejsce pleneru artystycznego Grupy Działanie. Artyści podczas pracy. Reakcje mieszkańców na ich działania. Wystawa obrazów w stodole.
00:00:00:01 | Napis: „PLASTYCY W LUCIMIU”. W tle staw i wiejskie chaty. |
00:00:04:16 | Wiejska chata, przed nią biały strach na wróble. |
00:00:14:22 | Artyści ustawiający stracha na wróble w drzwiach. |
00:00:20:04 | Mieszkańcy wsi przyglądający się działaniom artystów. |
00:00:44:08 | Tablica na płocie: „GALERIA 1914”. W tle kobieta. |
00:00:49:04 | Mieszkanki wsi obserwujące działania artystów. |
00:00:52:04 | Transparent na płocie: „moje wiersze zawsze gościnne, stoją otworem dla wszystkich...”. |
00:00:55:05 | Furmanka przejeżdżająca obok wywieszonego na płocie wiersza. Ludzie czytający wiersz. |
00:01:03:19 | Wystawa obrazów w stodole. Gęsi. |
00:01:18:14 | Kobieta stukająca się w czoło. |
Ten straszny, choć biały strach nawet wróbli nie wystraszył – spełnił tylko rolę dzieła sztuki, tak jak tego chciała grupa twórców z Bydgoszczy i Torunia, która wieś Lucim wybrała za miejsce eksperymentów plastycznych i literackich. Artyści chcieli nawiązać bezpośredni kontakt z odbiorcami i zbadać, jak współczesna sztuka sprawdza się w codziennym życiu mieszkańców wsi. Okazało się, iż wprawdzie ciekawość przełamuje rożne bariery, to jednak ludzie bywają odporni na awangardę atakującą zza płotu. Ukoronowaniem eksperymentu była galeria w stodole. I tu nie wszyscy widzowie z równym entuzjazmem akceptowali kierunki nowych poszukiwań formalnych. Zaiste, trudno być awangardowym twórcą i znaleźć zrozumienie w narodzie.