Statki w porcie szczecińskim. Piotr Zaremba. Dyrektor Stanisław Fortuński. Stocznia. Pracownicy w biurze konstrukcyjnym. Konstanty Maciejewicz w komisji egzaminacyjnej. Stanisław Lewiński na osiedlu mieszkaniowym. Rodzina Zelków. Pływalnia. Występ kabaretu „13 Muz”. Koncert muzyki poważnej. Port w nocy.
00:00:00:20 | Napis: „My ze Szczecina”. W tle fruwające mewy i statki stojące w porcie. |
00:00:03:13 | Statki w porcie. Ulice Szczecina. |
00:00:45:00 | Piotr Zaremba, rektor Politechniki Szczecińskiej, przygotowuje znaczki pocztowe na wystawę filatelistyczną. |
00:01:12:06 | Stanisław Fortuński, dyrektor Stoczni Szczecińskiej, rozmawia z pracownikami. |
00:01:24:02 | Robotnicy stoczni podczas pracy. |
00:01:54:15 | Pracownicy w biurze konstrukcyjnym. Piskorz-Nałecki pochylony nad planami. |
00:02:03:14 | Konstanty Maciejewicz w komisji egzaminacyjnej w Urzędzie Morskim. |
00:02:15:22 | Stanisław Lewiński na terenie osiedla mieszkaniowego. |
00:02:26:06 | Państwo Zelkowie z dzieckiem. |
00:02:41:14 | Kobiety idące z wózkami. Przedszkolaki na spacerze. Dzieci podczas zabawy. |
00:03:07:08 | Ulice Szczecina. Mieszkańcy. Dzieci na placu zabaw. |
00:03:29:17 | Pływalnia w Szczecinie. Instalacje do treningu wioślarzy. |
00:03:58:14 | Fragmenty występów kabaretu literackiego „13 Muz”. Na scenie Józef Skwark, Eugeniusz Wałaszek, Zygmunt Apostoł i Włodzimierz Bednarski. Rozbawiona publiczność. |
00:04:14:16 | Maria Chwalibóg, Mirosława Lombardo i Halina Kazimierska w piosence. |
00:04:36:10 | Zygmunt Apostoł i Józef Skwark w piosence „A ja chodzę piechotą”. |
00:05:07:03 | Na scenie Zygmunt Apostoł, Józef Skwark, Eugeniusz Wałaszek i Eugeniusz Bednarski. Oklaski publiczności. |
00:05:22:15 | Fragmenty koncertu muzyki poważnej na Zamku Książąt Pomorskich. |
00:06:01:04 | Port szczeciński nocą. |
Słuchamy wspomnień sprzed lat dwudziestu. Nie mieliśmy niczego ‒ to streszcza początek polskiej gospodarki w wyzwolonym Szczecinie. Wspominał te czasy profesor Piotr Zaremba, pierwszy prezydent miasta, dziś rektor szczecińskiej Politechniki. Z prywatnego archiwum wybiera na wystawę filatelistyczną arcyrzadkie dziś stemple i koperty z owych lat. Inny pionier polskiego Szczecina ‒ Stanisław Fortuński. Przyjechał tu w kwietniuʼ45 roku jako oficer MO w grupie operacyjnej. Dziś jest dyrektorem Stoczni Szczecińskiej. Tej samej stoczni, którą stworzyliśmy z niczego, bo niemiecka stocznia „Vulcan” została jeszcze przed wojną zlikwidowana przez konkurencję z Bremy. Ci chłopcy przyszli do Szczecina jako dzieci. Niektórzy uczyli się chodzić. Dziś budują nowoczesne statki o nośności 12,5 tys. ton. Stocznia im. Warskiego spuściła na wodę 114 jednostek o łącznym tonażu 600 tysięcy DWT. W biurze konstrukcyjnym nad projektem statku dwa razy większego od obecnie budowanych pracuje Piskorz-Nalecki. Gdy miał parę lat ojca zamordowali hitlerowcy. Komisji egzaminacyjnej w Urzędzie Morskim przewodniczy Konstanty Maciejewicz – już na emeryturze, pływał na morzach ponad 30 lat. Sprawdza teraz kwalifikacje kandydatów na wilków morskich. Stanisław Lewiński był pierwszym polskim kolejarzem w Szczecinie. Jest współorganizatorem mieszkaniowej spółdzielni kolejarskiej. Małżeństwo Zelków – oboje rówieśnicy końca wojny, urodzeni w roku '45. Młody ojciec elektromechanik, matka pracuje na poczcie, a mały Dariusz to też pionier. Mianowicie pionier drugiego już polskiego pokolenia, które się rodzi na odzyskanych ziemiach północy i zachodu. Bo aniśmy się obejrzeli, a już się rodzą wnukowie tych, co tu przyszli z tobołkiem na plecach lub w mundurze polowym. Prawie połowa ludności województwa szczecińskiego to dzieci i młodzież już tu urodzona i wychowana. Wrocław i Szczecin to najmłodsze miasta Polski, jeśli chodzi o przeciętny wiek mieszkańców. A przyrost taki, że ojcom miasta głowy pękają od kłopotów, jak nadążyć z budowaniem. Szczecin ‒ młode, żywe, rosnące szybko miasto. Przypomnijmy słowa prof. Zaremby: „Zastaliśmy w tym mieście pożar, pustkę, palące się domy, nie było mostów, nie mieliśmy wodociągów, nie mieliśmy właściwie niczego”. Jedna z ostatnich popularnych inwestycji Szczecina ‒ pływalnia, jak twierdzą tutejsi, najpiękniejsza w kraju. Przed południem służy młodzieży szkolnej, po południu trzem sekcjom pływackim. Rozpoczęto budowę hali sportowej. Instalacje dla treningu wioślarskiego. Drżyjcie konkurencyjne ośrodki od chwili, gdy szczecińska kadra wypłynęła na wody własnej pływalni. Czas na odpoczynek i rozrywkę, składamy wizytę w popularnym kabarecie „Trzynaście muz”. Amatorzy muzyki poważniejszej spotykają się w stylowo odnowionych wnętrzach Zamku Książąt Pomorskich. Organizowane przez Towarzystwo im. Wieniawskiego koncerty przy świecach, zyskały już stałą i wierną publiczność. Nad portem szczecińskim widać było łuny pożarów, gdy powracała tu Polska, dziś ‒ światła portu, który niedawno stał się największym portem na Bałtyku. Nie zmarnowaliśmy tych 20 lat i wielkiej, choć trudnej, szansy historii.