Plantacja truskawek. Zbieranie truskawek. Wystawa kwiatów. Bazar z gołębiami. Szczekający pies.
00:00:00:23 | Napis: „Hodowcy”. W tle szklarnia oraz plantacja truskawek. |
00:00:02:18 | Kobieta na plantacji truskawek. Nawadnianie truskawek. |
00:00:08:06 | Kot wśród truskawek. |
00:00:08:06 | Truskawki. |
00:00:25:05 | Kobieta zbiera truskawki |
00:00:34:23 | Publiczność zwiedza wystawę kwiatów. |
00:00:57:21 | Bazar na Stalowej w Warszawie, gołębie w klatkach. Mężczyźni oglądają gołębie. Mężczyzna wyjmuje z klatki królika. Szczekający pies na łańcuchu. |
W Oliwie koło Sopotu na rozległej plantacji rosną, owocują i dojrzewają truskawki, jakich jeszcze nie znacie. Sprowadził je do Polski z zagranicy i aklimatyzował przez pięć lat pan Michał Radziejowski. Truskawki pienne, wysokie nieraz na dwa metry, owocują przez całe lato do późnej jesieni. Cztery kilogramy owoców pysznych z jednej sadzonki. Dlaczego nikt tego cuda nie uprawia. Bo nie znają, a jak przeczytali, nie bardzo chcieli wierzyć. Po sadzonki piszcie: Radziejowski, Gdańsk, Oliwa, Czyżewskiego 31. W Pomarańczarni w Łazienkach rendez-vous miłośników kwiatów. Inżynierowie i technicy ogrodnictwa zorganizowali wystawę pod nazwą „Kwiaty Złotej Jesieni". Królują goździki, róże i gladiolusy ze spółdzielni i instytutów ogrodniczych oraz od prywatnych hodowców. A kto wie, że wartość tej pachnącej produkcji wynosi rocznie miliard złotych? Na bazarze przy ulicy Stalowej hodowcy z Pragi, Pelcowizny, Ochoty i Targówka. Co sobota pawiki, albinosy, krymki, weszwance, górnoloty, dragony, dryjerki, wiedynki, koki... Pan Bolesław Trzciński, nestor hodowców gołębi, prawie 30 lat handlował na Kercelaku. Tu są sami fachowcy, wystarczy spojrzeć. Rozpiętość cen nie byle jaka, od dychy do pięciuset złotych. Fachowość zdobywa się od najmłodszych lat, nic nie zastąpi własnego doświadczenia. Trafiają się tu i inne zwierzaki: króle, kanarki, szczeniaki, ale w sobotę królują warszawskie gołębie i... kundel, który nas przegonił z bazaru.