Biegnący Zátopek. Bieg zawodników. Klaszczący kibice. Zátopek ma mecie. Gratulacje składa żona.
00:00:00:21 | Napis: „Zátopek na stadionie W.P.”, w tle biegnący Zátopek. |
00:00:08:13 | Zátopek i zawodnicy biegnący w zawodach. |
00:00:15:09 | Biegnący Zátopek. |
00:00:24:07 | Kibice. |
00:00:27:01 | Biegnący Zátopek. |
00:00:30:14 | Klaszczący kibice. |
00:00:35:19 | Zátopek na bieżni. |
00:00:44:06 | Zátopek przebiega linię mety. |
00:00:45:14 | Owacje kibiców. |
00:00:52:02 | Zwycięzca otrzymuje gratulacje od żony. |
Sensacją zawodów lekkoatletycznych Polska - Czechosłowacja był start Emila Zátopka w biegu na dystansie 5000 metrów. Zwycięzca olimpijski bez trudu wyprzedził pozostałych zawodników, doskonale radząc sobie ze zbyt miękką bieżnią. Swoją klasę pokazał Zátopek dopiero na finiszu, pokonując ostatnie 400 metrów w fantastycznym czasie 57 sekund.
Pierwsze gratulacje złożyła zwycięzcy Wania Zátopek, żona świetnego biegacza, a zarazem doskonała oszczepniczka.
Przez kilkanaście lat Emil Zátopek nie miał sobie równych w biegach długodystansowych. Wielokrotny medalista olimpijski nazywany był „czeską lokomotywą”. Szczególnie zasłynął w roku 1952, kiedy na Igrzyskach Olimpijskich w Helsinkach zwyciężył na dystansach pięć i dziesięć kilometrów oraz w biegu maratońskim. W Warszawie po mistrzowsku finiszował na stadionie Wojska Polskiego, znanym bardziej jako stadion Legii przy ul. Łazienkowskiej. W latach 50. na jego trybunach mieściło się 40 tysięcy widzów i był on wówczas najpopularniejszym obiektem sportowym stolicy. (MKC)