Trasa W-Z z lotu ptaka. Pierwsze w Warszawie ruchome schody. Montaż Kolumny Zygmunta na Placu Zamkowym.
00:00:00:00 | Czołówka: "POLSKA KRONIKA FILMOWA 30/49". |
00:00:20:00 | Napis: "Czyn Lipcowy WARSZAWY". |
00:00:24:04 | Most Śląsko-Dąbrowski z lotu ptaka. |
00:00:33:00 | Trasa W-Z. Pałac Pod Blachą. |
00:00:42:16 | Krakowskie Przedmieście. Stare Miasto. |
00:00:57:13 | Tunel pod Krakowskim Przedmieściem. |
00:01:11:00 | Schody ruchome. |
00:01:45:02 | Robotnicy instalują Kolumnę Zygmunta na Placu Zamkowym. |
00:02:01:01 | Stanisław Hempel. |
00:02:20:02 | Stanisław Tołwiński. |
00:02:24:19 | Podnoszenie kolumny. |
00:03:02:01 | Dźwig podnosi statuę i ustawia ja na kolumnie. |
00:03:47:00 | Robotnik kładzie wiechę na ustawionym posągu króla Zygmunta. |
Trasa W-Z została ukończona pięć dni przed terminem. Lecimy nad nowo zbudowaną arterią. Pod nami most Śląsko-Dąbrowski. Na prawo Pałac Pod Blachą. Mijamy wjazd do tunelu. Dalej Krakowskie Przedmieście. Stąd droga prowadzi w prostej linii do ulicy Wolskiej. Przez tunel przejeżdżają pierwsze samochody. Słynne ruchome schody, które otrzymaliśmy ze Związku Radzieckiego, są już też gotowe. Jako pierwsi pasażerowie jadą szefowie ekipy radzieckiej, która współpracowała z naszymi robotnikami i inżynierami przy montażu schodów. Ruchomymi schodami wjeżdżamy na Plac Zamkowy, pokonując w niespełna 30 sekund, 12 metrową różnicę poziomów. Trafiamy na moment historyczny - Kolumna Zygmunta wraca na dawne miejsce. Nad montażem kolumny i posągu czuwa profesor Hempel, twórca mostu Poniatowskiego i słynnej Iglicy Wrocławskiej. Technika wciągania kolumny opracowana została w najdrobniejszych szczegółach. Mimo to zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że granitowy słup wyślizgnie się z obejmujących go pierścieni. Uwaga, zaczynamy! pod czujnym okiem prezydenta Warszawy, Stanisława Tołwińskiego, rozpoczyna się montaż. Po trzydziestu minutach wytężonej i pełnej napięcia pracy, kolumna staje na swoim miejscu. Z kolei trzeba ustawić statuę. Opakowany w grube deski i gumę król Zygmunt wolno wznosi się w górę. Budowniczowie pomnika i Trasy oraz nieliczni szczęśliwcy, którym udało się mimo zakazu przedostać na plac, obserwują z zapartym oddechem przeszło godzinną podróż powietrzną posągu. Dnia 12 lipca o godzinie 20 minut 17 monter Władysław Operacz uwieńczył szczyt kolumny tradycyjną wiechą. Nowe socjalistyczne metody pracy zdały raz jeszcze wspaniały egzamin. W piątą rocznicę ogłoszenia manifestu PKWN stolica Polski Ludowej otrzymuje z rąk swoich budowniczych imponujący podarek - Trasę W-Z. Nie tylko Warszawa z zapałem pracowała nad budową wspaniałej magistrali Wschód-Zachód. Nowa trasa jest dziełem całego kraju.