Z wizytą w Chwalęcinie

Między wzgórzami Dolnośląskimi rozłożyła się malownicza wioska Chwalęcin. Przyjrzyjmy się bliżej mieszkańcom tej sielankowej miejscowości. Oto jeden z nich, powszechnie szanowany knur. Obok przechadza się majestatycznym krokiem wójt osobliwej gminy. Dalej baraszkuje cała rodzinka. W państwowym gospodarstwie rolnym w Chwalęcinie prowadzi się hodowle nowej rasy świń, przeznaczonych na dalsze rozmnażanie w ramach akcji hodowlanej. Część z nich będzie zakontraktowana przez małorolnych chłopów, a część dostaną majątki państwowe. Świnki otoczone są czułą opieką, by miały apetyt i dobrze tyły, obiad musi być przygotowany według wypisanego na tablicy menu z zachowaniem odpowiednich proporcji poszczególnych składników. Chwalęcińskie świnie dobrze znają porę posiłków. Przed obiadem przejawiają zazwyczaj duże zdenerwowanie i zniecierpliwienie. Nareszcie! Nastaje skupiona cisza przerywana tylko głośnym mlaskanie i zadowolonymi pomrukami. W Chwalęcinie rozpoczęto już szczepienie przeciw różycowe. Takim zabiegom podlegają wszystkie świnie w całym kraju. Po zastrzyku prosięta czują się doskonale. Szczepienie uchronią je przed groźną epidemią. Najmłodsi lokatorzy Chwalęcina nie uznają tymczasem innych pokarmów jak mleko. Siła gra dużą rolę, bowiem ten się naje do syta, kto potrafi odepchnąć słabszych. Dlatego butelki i smoczek stały się symbolem sprawiedliwości dla słabszych prosiąt.