Obóz w Oświęcimiu - pomordowani. Krematoria. Uratowani przed zagładą, kobiety, mężczyźni i dzieci opuszczają bramy obozu.
00:00:02:08 | Widok na baraki w Oświęcimiu. |
00:00:13:18 | Budka wartownicza, druty kolczaste. |
00:00:16:13 | Druty przewodzące wysokie napięcie. |
00:00:22:02 | Zwłoki kobiety leżące na śniegu. |
00:00:25:00 | Trupy pomordowanych ludzi. |
00:00:31:06 | Zamordowani leżą na śniegu. |
00:00:39:00 | Trupy w barakach. |
00:00:45:03 | Ruiny, krematorium. |
00:01:04:18 | Narzędzia tortur. |
00:01:11:18 | Stosy pociętego drzewa. |
00:01:21:06 | Gazokrematoria. |
00:01:31:18 | Wnętrze gazokrematorium. |
00:01:32:04 | Widły do przerzucania zwłok ludzkich. |
00:01:36:21 | Gazokrematoria na zewnątrz. |
00:01:44:02 | Wagony, na ziemi stosy odzieży. |
00:01:55:00 | Wagon z odzieżą. |
00:02:02:20 | Więźniowie wychodzą na wolność. |
00:02:13:18 | Dzieci wychodzące na wolność. |
00:02:23:04 | Twarze dzieci. |
Oświęcim. Jeszcze jeden pomnik niemieckiego budownictwa w Polsce. Wielokilometrowe szeregi baraków, morze popiołów, kości i trupów skrytych na razie pod grubym pokrowcem śniegu. Podobnie jak wszędzie, Niemcy starali się zatrzeć ślady najbardziej masowych zbrodni. Ale - jak wszędzie - ukryć wszystkiego nie udało się. Zostały trupy pomordowanych w pośpiechu ucieczki. Zostały zwaliska gigantycznego krematorium. Widły do przerzucania trupów na paleniskach. Narzędzia tortur. Wobec niewystarczającej pojemności krematorium tysiące trupów palono na stosach drzewa. Nowy tryumf niemieckiej techniki - zracjonalizowane gazokrematorium. W tych betonowych studniach miano ludzi truć i spalać równocześnie. Wnętrze gazokrematorium. Ażurowe ruszty w podłodze ułatwiają proces spalania zwłok. Szybka ofensywa Czerwonej Armii przeszkodziła w uruchomieniu nowych fabryk śmierci. Pozostały niewykończone - żywe świadectwo losu, jaki czekał Europę zwyciężoną przez Niemców. Są i inne świadectwa. Wagony naładowane dobytkiem ofiar. Stacja załadowania: Konzentrationslager Auschwitz. Miejsce przeznaczenia: Niemcy. Niemcy - kraj morderców i złodziei. Ci, którym niespodziewane wtargnięcie Czerwonej Armii uratowało życie: staruszki i dzieci czekające w Oświęcimiu swojej kolejki do krematorium. Przyjrzyjcie się tym dzieciom. Ich twarze mówią: nie ma miłosierdzia dla Niemców, tak jak go nie ma dla szakali i hijen [!]. Wojna przeniosła się na terytorium Niemiec. Sprawiedliwości musi się stać zadość.