Mecz bokserski w Hali Gwardii pomiędzy Polską a Jugosławią. Żużlowcy angielscy na stadionie w Warszawie. Wyścigi na torze. Palenie kapelusza kierownika drużyny angielskiej. Wspólne palenie cygara.
00:00:00:00 | Napis: „Ze sportu”. W tle zawodnicy stojący w ringu w Hali Gwardii. |
00:00:03:00 | Prezentacja bokserów Jugosławii i Polski. |
00:00:06:24 | Bokser Sokołowski walczy z Totem. Kibice. |
00:00:35:01 | Milewski walczy z Lukicem na ringu. Reakcje widowni. Zdenerwowany trener Feliks Sztamm. Polak wygrywa. |
00:01:16:21 | Walka bokserska pomiędzy Jakowlewiczem a Walaskiem. Zwycięstwo Walaska. |
00:01:48:06 | Angielscy żużlowcy na stadionie w Warszawie. Mistrz świata Peter Craven. |
00:01:56:19 | Żużlowcy na linii startu. Zawodnicy jadący na torze. Kibice. |
00:02:14:18 | Szwendrowski i Craven w czasie wyścigu. Emocjonalne reakcje kierownika drużyny angielskiej. Polak wygrywa. |
00:02:52:02 | Gratulacje Anglików dla Szwendrowskiego. |
00:02:58:06 | Zwycięska drużyna angielska pali kapelusz kierownika drużyny. Kierownik oddaje kapelusz kibicom. |
00:03:09:02 | Wspólne wypalanie cygara przez zawodników obu drużyn. |
Hala Gwardii w Warszawie, na ringu reprezentacyjne dziesiątki Jugosławii i Polski. To pierwsze spotkanie międzypaństwowe naszych drużyn. Prowadzimy 4:0. W wadze piórkowej Sokołowski - biała koszulka - walczy z Totem. Sokołowski debiutuje w reprezentacji, odkrywa się... Ooo! Oberwał. Walka ostra, ale nie bardzo ładna. Wygrywa zasłużenie Tot, to będzie zresztą jedyne zwycięstwo Jugosławii. Waga lekkopółśrednia: Milewski walczy z Lukicem. Czeka na kontry, a Jugosłowianin... No tak, trafia. A Stamm się denerwuje. Ajaj, jaj! Milewski leży. Co? Nie, siedzi. No, już wstaje. Atakuje seriami, odrabia punkty. Tak! I jeszcze go raz... I w rezultacie w ostatniej rundzie wywalcza remis. Waga lekkośrednia. Przeciwko Jakowlewiczowi staje nasz drugi debiutant – Walasek. Był na początku stremowany, nie ma dwóch zdań, ale się rozkręca... Już się nie boi mocnych ciosów Jakowlewicza, w trzeciej rundzie atakuje ostro. Taaak! Jakowlewicz jest liczony do ośmiu. Walasek panuje nad sytuacją, odnosi swe pierwsze zwycięstwo w meczu, który wygrywamy wysoko 17:3.
W Warszawie doskonała drużyna żużlowców angielskich Belle Vue ze swoim asem. Mistrz świata Craven wygląda na psotnego chłopaka, ale zobaczycie, jak on jeździ. Od startu jest na czele. Anglicy fantastycznie biorą wiraże, a w ogóle jeżdżą spokojniej niż Polacy autobusem. A teraz bieg, w którym Craven pojedzie ze Szwendrowskim. Słynny już wśród kibiców sportowych kierownik drużyny angielskiej... Co się stało szefie, co takiego? Oto co: Szwendrowski prowadzi już na pierwszym wirażu, jedzie jak natchniony. Boże, ratuj Anglię! Szwendrowski utrzymuje prowadzenie, walka jest wspaniała... Skąd wspaniała?! Tragiczna! Na wirażu Craven próbuje ataku, Szwendrowski blokuje strugą żużla, utrzymuje prowadzenie. Już finisz, Szwendrowski grzmi do mety... i wygrywa. Pobił mistrza świata. Jako pierwsi złożyli mu życzenia Anglicy i Craven. Anglicy zwyciężyli w ogólnej punktacji i po meczu odbyła się tradycyjna ceremonia palenia kapelusza kierownika drużyny. Teraz jeszcze druga ceremonia, nie tyle fajka co cygaro pokoju. Sympatyczni żużlowcy angielscy, doskonali sportowcy, przypadli do serca i polskim kolegom i polskiej publiczności.