Kolumna Zygmunta w Warszawie. Zadbane place Warszawy. Remonty na placach. Plac Defilad.
00:00:00:19 | Czołówka: „POLSKA KRONIKA FILMOWA 22/63 Wydanie A”. |
00:00:17:00 | Napis: „Place Warszawy”. W tle kolumna Zygmunta III Wazy. |
00:00:19:16 | Kolumna Zygmunta. Ruch uliczny w Warszawie. Plac Trzech Krzyży. |
00:00:43:17 | Plac Zbawiciela. |
00:00:48:03 | Plac Unii Lubelskiej |
00:00:53:09 | Niezabudowany plac Krasińskich. |
00:01:08:20 | Plac Teatralny w remoncie. |
00:01:17:21 | Rozpoczęta budowa na placu Powstańców Warszawy. |
00:01:25:07 | Plac Defilad. Samochody na placu. |
Warszawscy urbaniści, król Zygmunt na was patrzy. Patrzy i pyta: „Dlaczegoż to, mości panowie, w naszej sławnej stolicy tak mało mamy pięknych placów?”. Rzeczywiście, można je policzyć na palcach jednej ręki, jeśli weźmiemy pod uwagę tylko całkowicie zabudowane i urządzone. Jest więc plac Trzech Krzyży, pełen zielni, ciekawie zarysowany w kształcie nieregularnego prostokąta, plac Zbawiciela, troszkę już przyciasny, ale sympatyczny, plac Unii Lubelskiej z oryginalnym klombem obsadzonym wierzbami. I na tym właściwie koniec, bo przecież trudno nazwać placem tę pustą przestrzeń przed pałacem Krasińskich. Po jednej stronie owszem, pieczołowicie odbudowany zabytek, ale po drugiej... Niegdyś serce Warszawy ‒ plac Teatralny. Zasłonięta obskurnym parkanem odwieczna prowizorka na placu Powstańców. Z powojennych nabytków właściwie tylko plac Defilad, największy w Europie. Można tu ulokować całoroczną produkcję wszystkich naszych fabryk motoryzacyjnych. Warszawa w samo południe. Czego jak czego, ale miejsca nie brak jeszcze w naszym mieście.