Stocznia Gdańska. Wodowanie statku. Załadunek statku. Statki w porcie Gdańskim. Budowa statku „Profesor Huber”.
00:00:00:11 | Napis: „Morze”. W tle statki stojące w porcie. |
00:00:03:00 | Stocznia Gdańska. Wodowanie boczne statku. |
00:00:22:15 | Załadunek statku M/S „Dęblin”. |
00:00:34:21 | Holenderski statek „Bernard John” w porcie. Wyładunek dźwigów portowych. |
00:00:50:20 | Statek „Beskidy” wpływa do portu. |
00:01:01:19 | Budowa statku w stoczni. Budowniczowie statku. |
00:01:01:20 | Montaż zbiornikowca M/S „Profesor Huber”. Budowniczowie statku. |
Dni Morza, a więc kilka migawek z naszych portów i stoczni. Zawsze emocjonujący widok bocznego wodowania statku w Stoczni Gdyńskiej. Nazywa się „Sputnik”, jest ultranowoczesnym traulerem rybackim zamówionym przez Związek Radziecki. Budowa statków to dziś po węglu nasz drugi przemysł eksportowy. W Porcie Gdańskim trwa załadunek najmłodszej jednostki naszej floty handlowej. M/S „Dęblin”, statek chłodnia, wozić będzie żywność i drobnicę do Anglii. Z Holandii przypłynął statek z niebezpiecznym ładunkiem. Olbrzymie dźwigi ustawione na pokładzie nie ułatwiłyby żeglugi podczas sztormu. Ważą 300 ton, a przeznaczone są dla Portu Gdańskiego. Unieść mogą za jednym zamachem 6 ton. Statek „Beskidy” zamówiliśmy w Jugosławii. Największa obecnie jednostka naszej floty handlowej ‒ tankowiec, 20 tysięcy ton. Nie budowaliśmy dotychczas takich okrętów, ale właśnie w gdańskiej stoczni dobiegają dziś końcowe prace nad zbiornikowcem o wyporności 19 tysięcy ton. M/S „Profesor Huber”, ku czci znakomitego polskiego uczonego. Przed wojną nie było polskiego przemysłu stoczniowego. Dziś mamy 19. miejsce na świecie. Polska flota handlowa liczy 140 jednostek, a w ciągu pięciu lat wzrośnie o 90 nowoczesnych statków. Powrót Polski nad Bałtyk nie był symbolicznym frazesem.