Ratusz w Poznaniu. Sala rozpraw. Oskarżeni o zabójstwo kaprala Izdebnego. Oskarżeni o rabunek broni. Pistolety maszynowe. Dziennikarze.
00:00:01:00 | Czołówka: POLSKA KRONIKA FILMOWA 41/56 |
00:00:17:10 | Napis: „Przed sądem w Poznaniu”. W tle ratusz w Poznaniu. |
00:00:23:04 | Tablice: „SĄD WOJEWÓDZKI”, „SĄD POWIATOWY”, „PAŃSTWOWE BIURO NOTARIALNE”. |
00:00:24:09 | Sala rozpraw. |
00:00:29:16 | Oskarżony Kazimierz Żurek. |
00:00:33:20 | Oskarżony Józef Fołtynowicz. |
00:00:37:23 | Oskarżony Jerzy Sroka zeznaje przed trybuną sędziowską. |
00:00:42:12 | Sala rozpraw. |
00:00:49:07 | Oskarżeni o udział w napadzie. |
00:01:01:21 | Broń. |
00:01:07:07 | Dziennikarze. |
00:01:12:15 | Mężczyzna z kamerą. |
W trzy miesiące po tragicznych zajściach w Poznaniu rozpoczęły się przed sądem wojewódzkim pierwsze procesy przeciwko osobom oskarżonym o popełnienie ciężkich przestępstw kryminalnych. Kazimierz Żurek, Józef Fołtynowicz i Jerzy Sroka oskarżeni są o udział w bestialskim zamordowaniu na dworcu funkcjonariusza bezpieczeństwa, kaprala Izdebnego. W drugiej sali sądowej zasiada dziewięciu oskarżonych o rabunek broni i udział w ataku na gmach Bezpieczeństwa, gdzie padło wiele śmiertelnych ofiar. Rozprawom przysłuchują się liczni przedstawiciele prasy zagranicznej i krajowej oraz wybitni prawnicy z kraju i zagranicy.
Po zamieszkach w Poznaniu, podczas których robotnicy dopominali się o zwrot niesłusznie obniżonych wynagrodzeń, komuniści błyskawicznie rozpowszechnili sugestię, jakoby zajścia zainicjowane zostały przez obcych agentów. Kto stał za skazanymi? – pytano podczas procesu, nie dopuszczając myśli o spontanicznym niezadowoleniu klasy pracującej: nic dziwnego, czerwcowe zamieszki były pierwszą na taką skalę manifestacją niezadowolenia z rządów „ludowej władzy”. Podawane w kronice informacje o popełnionych przez ludność przestępstwach kryminalnych i bestialskich morderstwach miały odwrócić uwagę od istoty problemu, zdusić w zarodku ewentualne dalsze próby konfrontacji z komunistycznym aparatem państwa, a przede wszystkim – nie dopuścić do podobnych sytuacji w przyszłości. „Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odetnie” – powiedział premier Józef Cyrankiewicz w przemówieniu komentującym dramatyczne wydarzenia. Media nie wspominały jednak, że na transparentach, jakie nieśli poznańscy robotnicy, widniały hasła „Wolne wybory!” czy „Precz z Ruskimi”; przemilczały też fakt, że przeciwko ludności cywilnej wyjechało na ulice ponad 400 czołgów i samochodów pancernych. Tragiczny bilans wydarzeń, w których zginęło 70 cywilów i kilku żołnierzy, budził wszak niejednoznaczne oceny, także na szczytach władzy. Zapewne m.in. dlatego wyroki w pokazowym procesie były stosunkowo łagodne, o czym informowała PKF w wydaniu 43/56. (MKC)