Woda wyżej

Woda wyżej
Loading the player ...
Tytuł pełny: Woda wyżej. 100 lat warszawskich wodociągów
Data wydania: 1986-10-22
Kategorie tematyczne: stolica
opis filmu
O filmie

Historia warszawskich wodociągów.

Realizacja: Maria Góralczyk
Komentarz: Artur Howzan
Zdjęcia: Cezary Makowski
Opracowanie dźwiękowe: Krystyna Tunicka-Palluth
Numer tematu: 3
Czas akcji: lata 20. XX w., 1945, 1986
Miejsce akcji: Warszawa
Opis sekwencji
00:00:00:02Napis: „WODA WYŻEJ”. W tle warszawskie Filtry Lindleya.
00:00:04:16Budowa stacji filtrów w Warszawie.
00:00:18:22Plansz z napisem: „Zamulony przez bakterie i męty piasek przepłukuje się w płuczkarni”.
00:00:24:17Badania czystości wody w laboratorium.
00:00:32:03Samochód pogotowia wodociągowego jadący ulicą.
00:00:38:05Naprawa awarii wodociągów.
00:00:55:02Odbudowa wodociągów po wojnie.
00:01:07:12Ludzie z wiadrami stojący w kolejce po wodę.
00:01:09:03Fontanna.
00:01:11:04Budynek wodociągów. Podziemia.
00:01:18:18Zabudowania wodociągu północnego.
00:01:34:03Nowoczesne wnętrze wodociągów.
00:01:40:07Pomieszczenia filtrów.
00:01:51:22Uruchomienie wodociągu północnego.
00:01:57:06Księga pamiątkowa i karafka z wodą.
zwiń zakładkę
tekst lektorski

Na smak i zapach wody warszawiacy narzekali jeszcze w zeszłym stuleciu i to im pozostało, mimo naprawdę nowoczesnych, jak owe czasy, wodociągów, pomp i filtrów oraz częstego wyjaśniania, na czym to oczyszczanie polega. „Zamulony przez bakterie i męty piasek przepłukuje się w płuczkarni” – komentowała przed 60 laty Kronika Filmowa, z dumą prezentując laboratorium z próbkami czystej wody. Automobile pogotowia wodociągowego pędziły na miejsce awarii, ludzie zwijali się jak w ukropie i już wtedy robili dokładnie to, co robią i dziś fachowcy od pomp i rur. Najpierw demolowali ulicę, ale organizacja była bez zarzutu. Po wojnie wodociąg centralny trzeba było odbudowywać. Nie zabrakło sił i entuzjazmu – już w 1945 Warszawa miała wody pod dostatkiem. W pięć lat później było jej tyle, co przed wojną. Potem zaczęły się kłopoty, którym tylko częściowo zaradziła Gruba Kaśka, czyli wodociąg praski. Stolica wyglądała wody jak kania deszczu i 12 długich lat czekała na nowe ujęcie i wodociąg północny. Wreszcie ta wielka budowa za 12 miliardów dobiegła końca. Nowoczesnością odpowiada swoim czasom i ma rezerwy na przyszłość. Powstaną jeszcze obiekty z filtrami węglowymi i urządzeniami do ozonowania. Guzik wciśnięty, krany nie zaburczą już samym powietrzem, ale czy woda będzie miała kiedyś źródlany smak? Spróbujemy, zobaczymy.

zwiń zakładkę
zwiń zakładkę